Obecnie wiele europejskich gospodarek odczuwa brutalne skutki epidemii koronawirusa. Na straty szczególnie wystawione są kraje strefy euro, której PKB wróci do przed pandemicznego kształtu najwcześniej w 2023 roku. Według Komisji Europejskiej, Polska jest jednym z państw, w którym powyższe skutki odczujemy najsłabiej oraz dość szybko odrobimy straty. Jest to zasługa między innymi posiadania narodowej waluty, którą jest złoty.
Już w 2008 roku, rząd Platformy Obywatelskiej zapowiedział wprowadzenie Polski do strefy euro w 2011 roku. Ta obietnica nie doszła jednak do skutku ani w 2011, ani 2012, 2013 oraz 2014 roku. Nawet pod koniec 2018 roku, w trakcie szczytu Europejskiej Partii Ludowej Grzegorz Schetyna zapowiadał: “jak odsuniemy od władzy populistów, zaoferujemy polskim obywatelom plan dołączenia do obszaru wspólnej waluty”.
Z własną walutą Polska jest w stanie znacznie szybciej się rozwijać, czego przykładem są statystyki PKB z 2018 roku, kiedy wzrosło ono o 5,1 proc. w momencie, gdy średnia wzrostu dla strefy euro wynosiła 1,8 proc. Warto również przypomnieć raport z okazji 20-lecia euro, opublikowany przez Centrum Polityki Europejskiej we Fryburgu. Pokazał on, że Niemcy zyskały około 2 biliony euro, jednak Francja i Włochy poniosły gigantyczne straty – 4,3 oraz 3,6 biliona euro.
Południowoeuropejskie, słabsze gospodarczo państwa, zapłaciły wysoką cenę za wejście do strefy euro. Można to zaobserwować szczególnie na Podkarpaciu, Podlasiu oraz na Warmii i Mazurach, gdzie posiadający euro jako walutę krajową mieszkańcy Litwy i Słowacji regularnie przyjeżdżają na zakupy, z uwagi na o wiele niższą ceny artykułów spożywczych, gospodarstwa domowego oraz materiałów budowlanych. Warto także zaznaczyć, że wspólna waluta sprzyja importowi bezrobocia oraz eksportowi miejsc pracy. Przed okresem pandemii, mieliśmy w Polsce najniższy poziom bezrobocia od 30 lat.
Dodatkowo, obecnie większość obywateli Polski nie wyraża chęci wprowadzenia waluty euro, co pokazuje badanie Social Changes. Na pytanie ”Czy popiera Pan/Pani rezygnację z własnej waluty, czyli złotego (PLN) i przyjęcie Euro (EUR)?”, tylko 23 proc. ankietowanych poparło rezygnację ze złotego, z czego 10 proc odpowiedziało “zdecydowanie tak” a 13 proc - “raczej tak”.
Na koniec warto dodać, że nawet teraz, mimo pandemii, nasza trzyma się mocno. W listopadzie bieżącego roku polski złoty zyskał względem walut wielu gospodarek rozwiniętych oraz rozwijających się. Skala umocnienia w stosunku do dolara przekroczyła 5 proc., a w stosunku do euro o 3 proc.