Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Katarzyna Gójska,
12.10.2020 15:16

Jesteśmy na pierwszej linii

Na Litwie polityczny sojusz części środowisk polskich z proputinowskimi działaczami mniejszości rosyjskiej zaczął działać już otwarcie wbrew interesowi Rzeczypospolitej i zresztą samej Litwy także.

Za naszą wschodnią granicą sytuacja staje się coraz mniej stabilna i mniej korzystna dla Polski. Na Białorusi reżim Łukaszenki najpewniej zdołał odzyskać kontrolę nad sytuacją polityczną. Jednak bez pomocy Moskwy władzy nie utrzyma. A za to wsparcie przyjdzie mu zapłacić wysoką cenę. Trudno dziś wykluczyć scenariusz, wedle którego władza w Mińsku stanie się „zielonym ludzikiem” Kremla używanym do zaogniania sytuacji w naszym regionie. Grunt pod takie działania został już zresztą przygotowany. Łukaszenka konfrontuje się słownie zarówno z Polską, jak i Litwą oraz NATO. Na dziś to zaognienie służy przede wszystkim celom wewnętrznym, jednak przestawienie go choćby na potrzeby testowania wschodniej flanki Paktu Północnoatlantyckiego może nastąpić błyskawicznie. Z kolei na Litwie polityczny sojusz części środowisk polskich z proputinowskimi działaczami mniejszości rosyjskiej zaczął działać już otwarcie wbrew interesowi Rzeczypospolitej i zresztą samej Litwy także. Polski europoseł wsparł Łukaszenkę, a z list polsko-rosyjskiego sojuszu wystartują w najbliższych wyborach parlamentarnych przedstawiciele kremlowskich mediów uznawanych w krajach bałtyckich za element dezinformacyjnej agresji FR. Z kolei na Ukrainie dostrzegalne są działania służb specjalnych wymierzone w działaczy polskich w tym kraju, i to tych poprawnie współpracujących z lokalnymi władzami samorządowymi. Trudno na dziś zidentyfikować źródło i cel tych akcji, jednak bez wątpienia mają one potencjał zaognienia relacji na linii Kijów–Warszawa. Do tego w Polsce postępuje wprowadzenie wprost elementów rosyjskiej polityki do debaty publicznej, ośrodkiem tego procesu jest Konfederacja. To wszystko wymaga zarówno od władz RP, jak i od nas wszystkich wielkiej rozwagi i przenikliwości w ocenie zdarzeń, które będą dotyczyć choćby przedstawicieli mniejszości polskiej i kwestii związanych z naszą historią. Trzeba za każdym razem bronić stanowczo naszego interesu i występować w ochronie prawdy historycznej, jednak należy też mieć w tyle głowy, iż możemy mieć do czynienia z prowokacjami, których celem jest wywołanie naszej reakcji i rozkręcenie społecznych emocji.

Najnowszy numer „Nowego Państwa” to przede wszystkim próba opisania dzisiejszej polityki Kremla – metod działania, celów, które mają być osiągnięte, i konsekwencji dla naszego regionu. Federacja Rosyjska zwiększa agresję na Zachód, a my jesteśmy na pierwszej jego linii.


Tekst z najnowszego numeru miesięcznika „Nowe Państwo”. Już w sprzedaży!