Kto naprawdę finansuje partię Hołowni » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Wyrzucony z Platformy poseł zaczął opowiadać. Ujawnia ciekawe szczegóły

Jacek Protasiewicz, po tym jak został wyrzucony z Platformy Obywatelskiej, postanowił co nieco o swojej byłej partii poopowiadać. W programie „Pociąg do polityki” uchylił rąbka tajemnicy.

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Jacek Protasiewicz, po tym jak został wyrzucony z Platformy Obywatelskiej, postanowił co nieco o swojej byłej partii poopowiadać. W programie „Pociąg do polityki” uchylił rąbka tajemnicy. Stwierdził, że Michał „Misiek” Kamiński otrzymał – jeszcze będąc w PO – propozycję objęcia funkcji głównego PR-owca Schetyny. Po tym jak odmówił, wyleciał z Platformy. Protasiewicz powiedział też, że ugrupowanie już dwa tygodnie zwleka z oddaniem Europejskim Demokratom pokoju sejmowego, który „należy im się jak psu zupa”. Polityk ujawnił również szczegóły skandalu, który nadszarpnął jego reputację – zajścia na lotnisku we Frankfurcie.

W lipcu tego roku Stanisław Huskowski, Michał Kamiński i Jacek Protasiewicz zostali wykluczeni z PO "za szkodzenie wizerunkowi partii” – taką decyzję podjęła Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej. Informacje te podał rzecznik Platformy Jan Grabiec. Rzecznik PO dodał, że decyzja o wykluczeniu zapadła „niemal jednomyślnie”.
 
Postanowili stworzyć koło poselskie – Europejscy Demokraci. Ogłoszono to 21 września. Przewodniczącym koła został Jacek Protasiewicz. Do ED w dniu jej powstania dołączył Stefan Niesiołowski. 

CZYTAJ WIĘCEJ: Protasiewicz porównał Schetynę do pewnego kapitana. Wyjawił dlaczego powstali Europejscy Demokraci

Powstał ich pierwszy spot.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niesiołowski z Kamińskim stanęli przed kamerą. Śmiech rozległ się w internecie 
 
Polityk w rozmowie z Beatą Lubecką przekonywał, że Michał Kamiński miał otrzymać propozycję bycia głównym PR-owcem przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny.

Składał mu ją bliski współpracownik Schetyny, od niedawna członek zarządu partii - poseł Mariusz Witczak - mówiąc, że jest jeden warunek: „musisz wykreślić ze swojego telefonu numer Ewy Kopacz

– opisywał Protasiewicz.
 
Gość „pociągu do polityki” podał, że Kamiński nie chciał zerwać kontaktów z Ewą Kopacz. Miał powiedzieć, że będzie współpracował ze Schetyną, ale i pomagał Kopacz.

No to usłyszał: „będziesz żałował, jak wyciągniemy z tego konsekwencje”. No to wyciągnęli

– mówił Jacek Protasiewicz.
 
Jak się skończyła kariera „Miśka” w PO wszyscy wiedzą. Wyleciał razem z Protasiewiczem i Huskowskim.

Polityk przyznał, że koło Europejscy Demokraci nie ma jeszcze własnego pokoju w Sejmie, ponieważ PO nie chce im go oddać.

My mamy otrzymać pokój po Platformie. PO musi oddać jakiś pokój. Dwa tygodnie szukają po odpowiedzi na pismo z kancelarii, żeby zwrócili pokój, który byłym kolegom się przynależy jak psu zupa

– powiedział.

Prowadząca nawiązała do tematu o którym Protasiewicz najchętniej by zapomniał. O jego przygodzie na lotnisku we Frankfurcie.
 
Wydarzenia z 2014 roku na lotnisku we Frankfurcie odbiły się szerokim echem w mediach. Jako pierwszy opisał sprawę niemiecki "Bild". Hitler! Nazista! Heil Hitler! - tak według tabloidu miał krzyczeć na celnika lotniska we Frankfurcie, ówczesny europoseł Platformy Obywatelskiej, Jacek Protasiewicz. Według pisma, polityk był bardzo pijany i próbował zasłaniać się mandatem europoselskim.

Niemiecką wersję potwierdził świadek. "Był pijany. I to mocno [...] Nie były to na pewno dwie buteleczki wina z pokładu. Człowiek po takiej ilości wina tak się nie zachowuje" - powiedział Mariusz Zacharski wrocławskiej "Gazecie Wyborczej".
 
Jak sam Protasiewicz zapamiętał tę sytuację? Przekonuje, że wypił dwie buteleczki mocnego wina.

To były konsekwencje, za które do dziś przepraszam i których się wstydzę. Proszę wejść na moją stronę internetową, tam są dokumenty niemieckie, np. notatka niemieckiej policji z tego wydarzenia. Nie ma tam informacji, że byłem zataczającym się europosłem, że byłem pod wpływem alkoholu, że heilowałem… Jest jedno słowo: „obraził niemieckiego urzędnika słowami: Hitler i Nazi” i to jest prawda. Przyznaję się, takich sformułowań wobec tego bardzo niegrzecznego człowieka użyłem. (…) Wypiłem dwie buteleczki wina, mocnego

– przekonywał polityk.

 



Źródło: polsatnews.com,niezalezna.pl

 

#Schetyna #PO #Michał Kamiński #europejscy demokraci #Jacek Protasiewicz

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.
mg
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo