Zamykają konta po tekście „GP”
Polscy klienci zarejestrowanej w Nowej Zelandii spółki Breder Suasso – oferującej usługi bankowe – mają poważny problem.
Na razie nie wiadomo, co stanie się z ulokowanymi na nich pieniędzmi. Wiadomo, że firma wygasza całą swoją działalność związaną z Polską. To pokłosie artykułu w „Gazecie Polskiej”, w którym ujawniłem wątpliwości piętrzące się wokół działalności Breder Suasso. Według zawiadomienia, jakie wpłynęło do prokuratury, firma z Nowej Zelandii oferowała otwieranie „sekretnych” kont bankowych, także na fikcyjne nazwiska. W ten sposób mogło dochodzić do omijania sankcji nałożonych na Rosję po aneksji Krymu.