Clifford Chance i kagiebiści od remontu Tu-154 » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Sukces geopolityki Lecha Kaczyńskiego

Trzy najważniejsze zadania geopolityczne Lecha Kaczyńskiego są właśnie realizowane.

Trzy najważniejsze zadania geopolityczne Lecha Kaczyńskiego są właśnie realizowane. Pierwszym było pełne członkostwo Polski w NATO, czyli możliwość stacjonowania wojsk Paktu, ale przede wszystkim sił USA, w naszym kraju. Wiele wskazuje, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy pojawi się nad Wisłą około 10 tys. żołnierzy Sojuszu. To liczba na tyle duża, by odstraszać potencjalnego agresora. Tym bardziej że bazy zaopatrzenia umiejscowione w Polsce pozwolą przyjąć kolejne tysiące żołnierzy. Można mówić, że w tej dziedzinie w pełni powróciliśmy do programu Lecha Kaczyńskiego.

Bez wątpienia sukcesem jest uruchomienie gazoportu. To rządy PiS zainicjowały jego budowę i trzeba było odsunięcia PO od władzy, by gazoport wreszcie ruszył. Ok. 40 proc. potrzeb gazowych Polski można realizować przez tę instalację. Nic też dziwnego, że nowe władze uczciły gazoport imieniem poległego tragicznie prezydenta Polski. Na tym jednak nie kończymy walki o dywersyfikację dostaw paliw. Polska zwiększa możliwości własnego wydobycia i próbuje uruchomić gazociąg z Norwegii. To całkowicie uniezależni nas od dostaw rosyjskich.

Trzecim wielkim wyzwaniem polskiej geopolityki, która była wielką troską Lecha Kaczyńskiego, jest odbudowa koncepcji Międzymorza, obecnie nazywanej porozumieniem ABC: Adriatyk, Bałtyk, Morze Czarne. Z jednej strony aktywnie uczestniczą w tym projekcie kraje natowskie, z Polską i Rumunią na czele, z drugiej – widać wyraźnie potrzebę włączenia w ów projekt Ukrainy, Mołdawii i Gruzji. Wszystkie te państwa są ofiarą napaści bądź znajdują się w poważnym zagrożeniu militarnym ze strony Rosji. Odbudowa więzów regionalnych pod patronatem USA to było główne zadanie polityki Lecha Kaczyńskiego.

Na niszczeniu tych więzów koncentruje się obecnie prorosyjskie lobby w Polsce, na Ukrainie i w Europie Środkowej. Wystarczy poprzeć koncepcję Międzymorza, by usłyszeć, że jest się banderowcem. Dokładnie takie zalecenia wysyłały rosyjskie służby do swoich agentów i lobbystów w Europie, a nawet USA. Poparcie dla pronatowskiej polityki w myśl tych zaleceń oznaczać ma uległość wobec lobby żydowskiego. Ten stary repertuar rosyjskiej propagandy jest dzisiaj wyciągany jako główna broń przeciwko podstawowym interesom polskiej polityki zagranicznej. Tu wyraźnie chcę zaznaczyć, że jestem największym zwolennikiem wyjaśnienia i potępienia ludobójstwa na Wołyniu. Moja rodzina należała do ofiar ukraińskich nacjonalistów. Wystarczy choćby zapoznać się z historią męczeńskiej śmierci brata mojej babci, ks. Waleriana Raby. Nie życzę sobie jednak, by ich ofiara była obecnie wykorzystywana do szkodzenia Polsce. Ogromna aktywizacja środowisk podających się za patriotyczne ma na celu, używając sprawy walki z ukraińskim nacjonalizmem, zablokowanie realizacji najważniejszych geopolitycznych celów Polski. Rosjanie rękami pożytecznych idiotów chcą zablokować polskie ambicje na Wschodzie. Zauważyłem, że ostatnio sam stałem się ofiarą takiej nagonki. Mam zaszczyt być w dobrym towarzystwie, bo jedną z pierwszych ofiar tego typu działań był właśnie Lech Kaczyński. To jego politykę dzisiaj próbują podważać patrioci spod znaku Targowicy.

 



Źródło: Gazeta Polska

 

#Lech Kaczyński

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Tomasz Sakiewicz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo