Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Podejrzany Bury nadal „na straży niezawisłości sędziów”. I polityczny żarcik rzecznika

Jan Bury nie jest już posłem, ale stał się podejrzanym - prokuratura postawiła mu zarzuty korupcyjne. Pomimo to nadal figuruje na liście członków Krajowej Rady Sądownictwa.

Filip Błażejowski/Gazeta Polska
Jan Bury nie jest już posłem, ale stał się podejrzanym - prokuratura postawiła mu zarzuty korupcyjne. Pomimo to nadal figuruje na liście członków Krajowej Rady Sądownictwa. Sędzia Waldemar Żurek, rzecznik KRS, tłumaczy, że nic nie można zrobić, dopóki Sejm nie wskaże nowych członków reprezentujących izbę w KRS-ie. Przy okazji jednak pozwolił sobie na "dowcip".

Po przegranych wyborach do Sejmu i utracie chroniącego dotychczas immunitetu poselskiego, były poseł PSL Jan Bury został kilka dni temu zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA. Działali oni na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Podczas przesłuchania Bury (zgodził się na podawanie nazwiska) usłyszał sześć zarzutów, m.in za przyjęcie ogromnych korzyści majątkowych - łącznie około miliona złotych.

Wracamy do tematu, bo okazuje się, że Bury nadal figuruje wśród ponad 20 członków Krajowej Rady Sądownictwa (krs.pl). To instytucja, która - jak czytamy - jest "konstytucyjnym organem stojącym na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów".

Co tam robi człowiek podejrzany o przestępstwo? Zapytaliśmy o to sędziego Waldemar Żurek, rzecznik KRS.

screen krs.pl

Wytłumaczył, że Jan Bury był jednym z przedstawicieli parlamentu wyznaczonych przez Sejm i Senat poprzedniej kadencji. Z kolei artykuł 9 ustęp 3 ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa jednoznacznie mówi, że: "członkowie Rady wybrani przez Sejm i Senat pełnią swoje funkcje do czasu wyboru nowych członków".

- Po wyborach ani Sejm, ani Senat nie wskazał członków Rady. Zrobił to jedynie prezydent Andrzej Duda wyznaczając byłego sędziego Trybunału Stanu Wiesława Johanna - tłumaczy sędzia Żurek.

Jasne? Tak. Logiczne? Tak. Problem w tym, że Jan Bury jest również podejrzanym, a człowiek z zarzutami należący do - ponowny cytat dla lepszego zapamiętania - "konstytucyjnego organu stojącego na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów" brzmi co najmniej dziwacznie.

O to także zapytaliśmy sędziego Żurka. I nagle spokojna, merytoryczna rozmowa nabrała dziwnej "temperatury". Rzecznik KRS najpierw mocno zaakcentował istnienie domniemania niewinności, a później pozwolił sobie na sarkastyczny dowcip. Z mocno politycznym podtekstem.

- A co pan powie, jeśli Jan Bury zostanie ułaskawiony przez prezydenta - wypalił członek KRS. Wyraźnie zadowolony z żartu.
- Panie sędzio, słabe to było - odparł jednak reporter niezalezna.pl

Jeszcze przez chwilę sędzia Żurek próbował tłumaczyć swoje słowa, ale w końcu odpuścił wątek polityczny. Prawie. Stwierdził, że skoro posłowie potrafią pracować nocą, to mogą również szybko wskazać swoich reprezentantów w Krajowej Radzie Sądownictwa.

A sędziowie tak często lubią powtarzać, że są apolityczni i nie angażują się w partyjne rozgrywki.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Broński
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo