- Ktoś gra katastrofą smoleńską i chce podgrzewać emocje. To nie przypadek, że przed 5 rocznicą jest taki kontrolowany wyciek do mediów. Pytanie jak zareaguje Prokurator Generalny Seremet? - mówił Mastalarek.
Dziennikarz RMF Konrad Piasecki był zdania, że informacje opublikowane przez RMF to jednak "efekt prac biegłych, prokuratury, a ze stenogramów wynika, że w kokpicie panował przepotworny bałagan, za plecami stał gen. Błasik, że padały sugestie by próbowano lądować mimo fatalnych warunków". – To jest plagiat tez pani Anodiny. Wtedy Donald Tusk powinien zareagować. Wolał jeździć na nartach w Dolomitach - mówił Mastalarek.
Rzecznik PiS pytał: - 5 lat po katastrofie gdzie są oryginały czarnych skrzynek, nagrań? Po 5 latach nagle okazuje się, że można odczytać 30 proc. więcej z nagrań? Wolałbym abyśmy mieli od 5 lat międzynarodowe śledztwo i nasi eksperci mieli dostęp do oryginałów. Po 5 latach okazuje się, że co innego jest niż było? Teraz mamy oficjalny wyciek? Za rok okaże się, że jest inny stenogram. Oczekuję jednego, aby oryginały tych taśm były w Polsce i międzynarodowego śledztwa - mówił Mastalarek.
Według RMF FM, wcześniejsze badania nagrań oparte były na jednakowych kopiach zapisu przechowanego w Moskwie rejestratora MARS. Według reporterów radia, kopie te zostały wykonane w niewłaściwy sposób - zarówno przez ekspertów z Instytutu Sehna, jak i z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji i tym razem biegli z prokuratury wojskowej wykorzystali własną kopię zapisu, zarejestrowaną podczas specjalnej, dodatkowej wizyty w Moskwie w lutym 2014. Co na to prokuratura? Na razie oznajmiła lakonicznie, że zapoznaje się z opublikowanymi zapisami z Tupolewa.
Według relacji RMF FM w kokpicie aż do chwili katastrofy przebywał Dowódca Sił Powietrznych, który nie reagował na wezwania do zajęcia miejsca. „Faktem jest, że my musimy to robić, do skutku” – miał mówić do załogi w czasie prób lądowania. „Zmieścisz się śmiało” – mówił do pilota na wysokości 300 metrów. Według relacji RMF FM, pilotom wielokrotnie przeszkadzano w czasie lotu, a przez ostatnie 20 minut lotu wielokrotnie dochodziło do prób uciszania osób przebywających w kokpicie. Jest też mowa o piciu piwa na pokładzie samolotu.
Adam Hofman o stenogramach opublikowanych przez RMF powiedział w TVN24, że "to jest po raz kolejny próba powrotu w takiej narracji do tej pierwszej rosyjskiej wersji o naciskach na pilotów, pijanym generale Błasiku. To są rzeczy tak skrajnie podłe". - Jeśli to jest kolejna wrzutka tylko po to, żeby po jednej stronie te emocje bardzo mocno rozbuchać, to trudno to nawet określić - powiedział i dodał: - Wiem komu służy, nie wiem kto zrobił - podsumował.