Przemówienie kandydata na prezydenta Andrzeja Dudy przyjęto entuzjastycznie, także konwencja została przeprowadzona sprawnie i z rozmachem. Od razu niektórzy obserwatorzy sceny politycznej z sarkazmem przestrzegali, że sukces Dudy wywoła nerwową reakcję mainstreamowych mediów.
- Dla nich przegrana Komorowskiego to może być początek końca - mówiła wczoraj Dorota Kania na antenie Telewizji Republika. Podobnego zdania byli inni publicyści.
Długo nie trzeba było czekać. Wystarczyło do godziny 19 i początku TVN-owskich "Faktów". Pierwszym materiałem, tzw. "jedynką", była właśnie relacja z konwencji Andrzeja Dudy. A że autorem Jakub Sobieniowski, to nie należało się spodziewać pozytywnych ocen, ale materiał - nawet jak na standardy tego dziennikarza - był czymś zdumiewającym.

@KarolDarmoros
Relacja Sobieniowskiego trwała trzy i pół minuty. Spora jej część została poświęcona temu, że nie wystąpił... Jarosław Kaczyński. Ale ten komentarz był szczytem manipulacji.
- Wsparcia nie udzielił mu numer 1 w partii. Jarosław Kaczyński nawet nie przemawiał. Nie stanął na scenie u boku Andrzeja Dudy - emocjonował się dziennikarz.
Nic dziwnego, że na twitterze natychmiast pojawiły się komentarze jednoznacznie oceniające pracę Sobieniowskiego.

@MajewskiMichal
Sobieniowski kontynuował w podobnym stylu.
- To zaskakujące, że partyjnego kandydata wsparła wiceprezes partii (Beata Szydło - dop. red.), w dodatku mniej znana niż ten wiceprezes - mówił i pokazano posła Antoniego Macierewicza zmierzającego na konwencję.
Cyngiel TVN zaczepił także prof. Piotra Glińskiego oraz posła Adama Lipińskiego. I drążył dlaczego nie wystąpił Jarosław Kaczyński.

@BaranowskaKam
Dopiero w połowie materiału Sobieniowski dokonał zdumiewającego odkrycia: "Ta konwencja miała przede wszystkim na celu przedstawienie Andrzeja Dudy". Ale nawet po tej "złotej myśli" nie zrezygnował ze złośliwości. Ogłosił przy okazji, że Bronisław Komorowski nie zgodzi się na debatę z kontrkandydatami przed pierwszą turą wyborów.
Sobieniowskiemu najwyraźniej nie spodobało się także, że opozycja krytykuje premier Ewę Kopacz. Pokazano między innym "migawkę" z występu satyryka Janusza Rewińskiego, akurat gdy mówi "ona nazywa się Kłamacz, dobrze?".
No i puenta Sobieniowskiego. "Koalicjanci PiS-u także nie pojawili się na scenie obok kandydata, którego popierają".

@MonikaSteczkow
A ten wpis jest najlepszym podsumowanie materiału Jakuba Sobieniowskiego

@michalgornicki