„Prześladowana, wieziona, zatrzymywana i szykanowana nieugięcie walczyła o Wolną Polskę - o wolność nas wszystkich i nigdy nie uważała, że zrobiła cokolwiek nadzwyczajnego. Nigdy nie dbała o swój osobisty interes. Robiła to, co dyktowało jej sumienie” - napisali we wzruszającym nekrologu Barbary Sarapuk jej przyjaciele z Solidarności Walczącej.
Barbara Sarapuk swoją działalność niepodległościową rozpoczęła w czasie strajku w Państwowej Fabryce Wagonów Pafawafag we Wrocławiu. W latach 80 tych była wielokrotnie zatrzymywana i skazywana przez wrocławskie sądy. Przez blisko 10 lat kierowała siecią drukarni i kolportażem wydawnictw podziemnych (m.in. „Biuletynu Dolnośląskiego”, „Wiadomości Bieżących”, „Solidarności Walczącej”, „Repliki”, „Z Dnia na Dzień”, „Galicji” nr 1 oraz książek) . Przeszkoliła setki ludzi, którzy dzięki jej lekcjom uczyli się trudnej sztuki sitodruku a także innych metod druku niezbędnych w przypadku utracenia sprzętu. W latach dziewięćdziesiątych Barbara Sarapak pracowała na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. W 2007 roku Lech Kaczyński odznaczył ją Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
- Większość głównych beneficjentów transformacji ustrojowej, wśród których też nie brakuje zawdzięczających Barbarze bardzo dużo, o takich jak ona woli nie pamiętać. Dla niejednego, który po 1989 zasiadł na Wiejskiej, jej nazwisko musi brzmieć jak wyrzut sumienia, z premedytacją pomijany w swoich wypowiedziach, wspomnieniach, wywiadach, książkach - wspomina działaczkę Andrzej Kołodziej z SW na łamach portalu nowahistoria.interia.pl.
Barbara Sarapuk miała 75 lat, od kilku lat zmagała się z ciężką chorobą nowotworową.