Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Projekty Arłukowicza to „wydmuszki”. Lekarze rozważają ogólnopolski strajk

Nam chodzi o leczenie pacjentów, im o pozory – mówił dziś na konferencji Konstanty Radziwił z Naczelnej Izby Lekarskiej. „Kontrakty na 2015 r.

Autor: mg

Nam chodzi o leczenie pacjentów, im o pozory – mówił dziś na konferencji Konstanty Radziwił z Naczelnej Izby Lekarskiej. „Kontrakty na 2015 r. nie zapewniają bezpieczeństwa w leczeniu, dlatego Porozumienie Zielonogórskie nie może ich podpisać – mówił na antenie TVN24 członek zarządu PZ - dr Jarosław Krawczyk. Federacja Pacjentów Polskich podkreśla jednak, że mimo konfliktu lekarzy z ministerstwem zdrowia, ci pierwsi nie powinni zamykać gabinetów.

Porozumienie Zielonogórskie wraz z Naczelną Izbą Lekarską i Ogólnopolskim Związkiem Zawodowych Lekarzy zorganizowali dzisiaj konferencję prasową. To reakcja na wczorajszy happening Ewy Kopacz i Bartosza Arłukowicza, gdy minister zdrowia został "pilnie" wezwany, a później obrażał lekarzy. Dlatego oni dzisiaj zorganizowali wspólną konferencję. Obnażyli propozycje Arłukowicza. Zapowiedzieli też, że rozważają ogólnopolski protest. Mówili nawet o strajku i całkowitym zamknięciu gabinetów. 

Wszystko ma związek z wprowadzonemu przez ministerstwo zdrowia pakietowi kolejkowemu i onkologicznemu, który nakłada nowe obowiązki na lekarzy rodzinnych oraz ze sposobem finansowania Podstawowej Opieki Zdrowotnej.
 
- Na pakiet onkologiczny w ogóle nie ma pieniędzy, są jedynie przesunięcia – mówił cytowany przez tvn24.pl Jarosław Krawczyk. Dodał, że z ministrem Arłukowiczem nie da się rozmawiać, bo proponowane przez niego zmiany to nie rewolucja, a wydmuszka. 

Krawczyk zaznaczył, że wszystko zaczęło się od zmian wprowadzonych przez Platformę Obywatelską.

- To za rządów Platformy wprowadzono ustawę o lecznictwie, która spowodowała, że coś, co nazywałem poradnią, stała się przedsiębiorstwem podmiotu leczniczego. Jesteśmy więc biznesmenami, bo musimy nimi być – mówił.
 
Podkreślił, że porozumienie z Bartoszem Arłukowiczem uniemożliwiają przepisy, które pozwalają ministrowi jednostronnie zmieniać zawarte kontrakty.
 
- Od 1 stycznia wprowadzono coś, co wydaje się niemożliwe, ale tak jest. Pan minister może jednostronnie zmieniać warunki umowy w trakcie jej trwania bez konieczności aneksowania i wspólnego dogadania się. Może zrobić wszystko. Jeśli podpiszemy kontrakty, to minister może, na podstawie ustawy, która weszła, kazać nam np. pracować całą dobę – mówił na antenie TVN24 Krawczyk.
 
Stanisław Maćkowiak z Federacji Pacjentów Polskich  tłumaczy, że „dla pacjentów jest obojętne, w jaki sposób ta sprawa się rozstrzygnie. Ważne aby lekarze wrócili do świadczenia pomocy”.

Jacek Krajewski, lider PZ podczas wspólnej konferencji lekarzy, podał jakie są postulaty związku: zniesienie limitów onkologicznych, likwidację możliwości jednostronnej zmiany umowy przez NFZ, zmianę zasad weryfikacji ubezpieczeń przez NFZ, przywrócenie dotychczasowego modelu opieki nad chorymi z cukrzycą i przewlekłymi chorobami układu krążenia, przywrócenie prawa leczenia u dermatologa i okulisty bez skierowania. Dodał, że nie chcą kolejek w POZ.

Minister Arłukowicz wczoraj zapowiedział, że póki przychodnie są zamknięte, to żadnych negocjacji nie będzie.

Autor: mg

Źródło: TVN24,niezalezna.pl