Ruda WRON-a rozdrażniona » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

​„Poważny błąd, albo celowe zaniechanie”. Ostra krytyka policji po zamieszkach w Warszawie

Dariusz Loranty skrytykował działania policji podczas Marszu Niepodległości 2014.

Filip Błażejowski/Gazeta Polska
Dariusz Loranty skrytykował działania policji podczas Marszu Niepodległości 2014. „Należy zadać sobie pytanie, czy ktoś wcześniej tego nie przewidział, czy nie mam wywiadowców policyjnych, czy nie ma monitoringu miejskiego, który pokazywał gromadzenie się chuliganerii?” – pytał na antenie TVP Info policyjny negocjator.

Kolejny raz w Warszawie w Święto Niepodległości doszło do regularnej walki z policją. Zaatakowano również uczestników Marszu Niepodległości. Czoło manifestacji, organizowanej co roku przez środowiska narodowe, zostało zaatakowane przez zamaskowanych chuliganów. Napastnicy sprowokowali regularną bójkę w okolicach warszawskiego Stadionu Narodowego.

Za zamieszki odpowiadają osoby, które celowo i świadomie przeszkadzały w organizacji marszu. Wyraźnie było widać, że wbiegali w marsz, wbijali się na siłę w tłum. To nie byli uczestnicy ani organizatorzy – powiedział w TVP Info Loranty.

Według niego, policja powinna inaczej zabezpieczyć Marsz Niepodległości, a grupy prowokatorów i chuliganów trzeba było odizolować od reszty uczestników marszu. Loranty dodał też, że podczas marszu stworzono bardzo niebezpieczną sytuację, zatrzymując czoło demonstracji, a przez to wszystkich uczestników zablokowano na moście Poniatowskiego.
 
Po raz kolejny mamy do czynienia z sytuacją, że przytrzymuje się podchód marszu. To zawsze wywołuje bardzo niebezpieczne nastroje w tak dużej grupie ludzi. Napięcie jest tym silniejsze, gdy – tak jak to miało miejsce na moście – zablokowane są boki – podkreślił policyjny negocjator.
 
Dodawał, że działania policji w czasie marszu, to „albo poważny błąd, albo celowe zaniechanie”. – Jestem zbulwersowany – zaznaczył Loranty.
 
Jak zauważał, „od czterech lat mamy dowody, które jasno pokazują, że sztabowcy nie potrafią przewidzieć możliwych zagrożeń”. – Należy zadać sobie pytanie, czy ktoś wcześniej tego nie przewidział, czy nie mam wywiadowców policyjnych, czy nie ma monitoringu miejskiego, który pokazywał gromadzenie się chuliganerii? To nie byli przecież uczestnicy marszu – podsumował Loranty w TVP Info.

W akcji oprócz policjantów z prewencji brały również udział oddziały konne; użyto armatek wodnych i broni gładkolufowej. Podczas zamieszek obrażenia odniosło 51 policjantów, z czego do szpitali zostało przewiezionych 44 rannych funkcjonariuszy – 11 z nich hospitalizowano. Policja zatrzymał w sumie 276 osób. 

 

 



Źródło: TVP Info,policja.pl,niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
plk
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo