Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Kiszczak zyskał czas. Sąd przerwał posiedzenie, bo usłyszał "Precz z komuną"

Sąd Apelacyjny w Warszawie przerwał toczące się dzisiaj posiedzenie w sprawie rozstrzygnięcia, czy stan zdrowia gen.

screen youtube.pl
Sąd Apelacyjny w Warszawie przerwał toczące się dzisiaj posiedzenie w sprawie rozstrzygnięcia, czy stan zdrowia gen. Czesława Kiszczaka oskarżonego za zbrodnie komunistyczne, uniemożliwia jego sądzenie.

Jeden z opozycjonistów, w proteście wobec szczególnego traktowania przez sąd oskarżonego b. szefa MSW, wtargnął na salę wejściem dla sędziów, inni krzyczeli przed salą: Precz z komuną! Sąd pod sąd! Dranie!

Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że nie wyda dziś decyzji w sprawie dopuszczenia opinii biegłych o stanie zdrowia Kiszczaka.

- Sąd nie ma możliwości, z winy nieustalonych osób znajdujących się poza salą, prowadzić posiedzenie zgodnie z przepisami prawa karnego. Nie jest zapewniona możliwość swobody orzekania. Sąd musi być organem wolnym i niezależnym. Musi dbać o swoje gwarancje wolności mówił przewodniczący składu sędziowskiego Jerzy Leder. Zdecydował o odroczeniu bezterminowym posiedzenia sądu.

Sąd zdecydował, że nie ukarze opozycjonisty Zygmunta Miernika, który dostał się na salę rozpraw podczas posiedzenia. Podjął decyzję o bezterminowym odroczeniu sprawy.
- Według IPN nie ma przeszkód, by oskarżony stawił się na badania w Gdańsku. Wykazuje sprawność fizyczną i intelektualną – mówił prok. Bogusław Czerwiński. Wspomniał o informacjach z mediów, przedstawiające Kiszczaka pracującego w ogrodzie, spędzającego czas na daczy, czy biegając z psem. Zamierza też wydać książkę. - To unikanie sądu i utrudnianie postępowania – mówił prokurator.

- Kodeks postępowania karnego mówi jasno, że oskarżony ma obowiązek stawienia się na badania. Gdy się nie stawia sąd ma możliwość zdecydowaniu o zatrzymaniu go i doprowadzeniu na badania. Sąd ma możliwości by do tych badań doprowadzić – mówił prok. Czerwiński. Przypomniał, że to na wniosek IPN sąd w ogóle podjął sprawę ponownych badań Kiszczaka, którego proces jest zawieszony od 2012 r.

Zdaniem IPN, postanowienie o zawieszeniu procesu w ogóle nie powinno być wydane. - Sąd uwzględnił opinie biegłych, które były nierzetelne i wewnętrznie sprzeczne – zakończył prok. IPN.

Więcej na ten temat w jutrzejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
​Maciej Marosz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo