Centrum Badania Opinii Społecznej jest finansowane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, a za czasów Donalda Tuska jako premiera, wyniki badań poparcia partii politycznych nierzadko wprawiały w osłupienie. Zawsze jednak Platforma Obywatelska mogła liczyć, że dzięki sondażom CBOS media sympatyzujące z rządem będą mogły napisać "Platformie rośnie poparcie". Na ten fenomen zwracaliśmy uwagę wielokrotnie.
A dzisiaj jeden z internautów (screen tweeta poniżej) zauważył coś ciekawego w składzie 11-osobowej rady CBOS. Jest tam również Iwona Sulik. Od 23 września rzecznik rządu. O dziwo, Sulik jest przedstawiana jako "przedstawiciel Sejmu RP", ale przecież jeszcze niedawno Ewa Kopacz była marszałkiem Sejmu.
Oczywiście, opublikowany pod koniec września sondaż CBOS, z którego wynikało, że niemal połowa badanych (46 proc.) uważa jako dobrą decyzję o powołaniu Ewy Kopacz na premiera, jest całkowicie przypadkowy.
Próbowaliśmy dzisiaj wieczorem skontaktować się z Iwoną Sulik i zapytać, czy będzie dbała o wizerunek szefowej rządu nie tylko podczas konferencji prasowych. Niestety, nie odbierała telefonu komórkowego. Nie odpowiedziała również na SMS-a.

@PopPolityl
To nie pierwsza kontrowersja związana z Iwoną Sulik, gdy została rzecznikiem rządu. Informowaliśmy tydzień temu, że jej córka znalazła pracę w dziale marketingu Polskiej Grupy Energetycznej, do którego trafiła kilkanaście dni przed tym, jak Sulik znalazła się w kancelarii premiera. - Moje dziecko od ukończenia studiów wie, że może liczyć tylko na siebie - zapewniała w rozmowie z niezalezna.pl rzecznik rządu.