Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Komentarze po zwycięskim meczu. Czekanie na wielki finał

- Czuję, że jestem w dobrej formie, a tydzień temu istniało zagrożenie, że nie będę mógł zagrać do końca turnieju. Dziękuję wszystkim, którzy w tym czasie podtrzymywali mnie na duchu.

Nula (Anna Kłeczek); creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5/deed.en
- Czuję, że jestem w dobrej formie, a tydzień temu istniało zagrożenie, że nie będę mógł zagrać do końca turnieju. Dziękuję wszystkim, którzy w tym czasie podtrzymywali mnie na duchu. Dziś, mimo ogromnego zmęczenia, jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być. Przed finałem nie trzeba nas mobilizować. Nie co dzień gra się przecież o tytuł mistrza świata. Z Brazylią już wygrywaliśmy i spróbujemy znowu. Przecież będziemy mieli za sobą fantastyczną publiczność - powiedział Michał Winiarski, kapitan reprezentacji Polski w siatkówce, po zwycięskim meczu 3:1 z  Niemcami na mistrzostwach świata - informuje pzps.pl.

Spotkanie finałowe turnieju Polska – Brazylia transmitowane będzie na antenie otwartej Polsatu.

Na oficjalnej stronie pzps.pl wrażeniami po meczu Polaków z Niemcami podzielili się siatkarze i trenerzy obu drużyn: 

Rafał Buszek, reprezentant Polski: - Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki on rzeczywiście był. Niemcy walczyli do ostatniej piłki i napsuli nam trochę krwi. Na szczęście to my wygraliśmy i w niedzielę zagramy w finale. Cieszymy się, że zagraliśmy kolejne dobre spotkanie. To co się stało w sobotnim półfinale nie da się opisać słowami. Teraz czekamy na niedzielny finał. Z resztą nie tylko my, ale także wszyscy kibice.  W meczu półfinałowym towarzyszyło nam sporo emocji. To, że wygraliśmy jest wielką rzeczą. Wszystkim należą się gratulacje. Cieszymy się bardzo, ale nie zapominamy o tym, że w niedzielę czeka nas kolejne wyzwanie. To co się wydarzyło było niesamowite, spełniły się nasze marzenia.

Dawid Konarski, reprezentant Polski: - W finale trzeba dać z siebie 120 procent i spróbować wygrać. Jutro zagramy ostatni, trzynasty mecz, o którym marzyliśmy więc nie będzie mowy o zmęczeniu  Ten mecz był ciężki. Musieliśmy być czujni przez całe spotkanie. Wiedzieliśmy, że musimy zatrzymać Grozera. Trener przeciwników rotował zawodnikami, ale na szczęście nie przyniosło to skutku. W niedzielę walczymy o coś wspaniałego. Pamiętam, że w 2006 roku oglądałem jeszcze w bursie w telewizji jak Polacy zdobywali srebrny medal i trzymałem za nich kciuki. W tamtym momencie jeszcze nie wybiegałem tak daleko marzeniami w przyszłość. Nie myślałem o tym czy będę grał w reprezentacji Polski. A teraz gramy wspaniały turniej u siebie i do tego zagramy w finale. Myślę, że to wszystko co się dzieje dojdzie do nas dopiero po turnieju. W niedzielę walczymy o coś wspaniałego. Będziemy walczyć tak samo jak w Łodzi. Jaki to przyniesie skutek, zobaczymy. Pokonaliśmy ich już (Brazylię – przyp. red.) w tym roku trzykrotnie, dlaczego nie mielibyśmy zrobić tego ponownie? Zawsze lepiej grać z drużyną, z którą się wcześniej wygrało, a nie przegrało. Dzisiaj byliśmy mocno skoncentrowani i myślę, że jutro nasze nastawienie będzie podobne. Będziemy walczyć o każdą piłkę i grać do końca, a czy to będzie ładny mecz czy brzydki, nie ma znaczenia. Ważne jest zwycięstwo. Wierzę, że zagramy swoją siatkówkę, najlepszą jaką potrafimy.

Mateusz Mika, reprezentant Polski: - Zwycięstwo jest w tej chwili najważniejsze. Cieszymy się ogromnie. Dziękujemy tej wspaniałej publiczności za cudowny doping. Gramy do końca. W niedzielę powalczymy w finale. Niemcy są wymagającym rywalem i zagrali bardzo dobrą siatkówkę. Od samego początku turnieju walczymy o medal. Pracowaliśmy na niego od pierwszego spotkania. Cieszymy się, że jesteśmy w finale. Wygraliśmy półfinał i reszta nie jest ważna.

Jochen Schoeps, kapitan reprezentacji Niemiec: - Walczyliśmy, staraliśmy się, ale w drugim secie zabrakło nam szczęścia. Polacy cały czas szachowali nas serwisem. Gratuluję im awansu. My musimy teraz jak najlepiej przygotować się do meczu z Francuzami. Mamy nadzieję, że jutro zagramy o wiele lepiej niż ostatnio. Już nie mogę się tego doczekać. Mamy szansę na medal i zamierzamy ją wykorzystać.Kontuzja Georga Grozera chyba nie miała wpływu na wynik, ponieważ kiedy zszedł z boiska, akurat wygraliśmy seta. Mam nadzieję, że jutro będzie mógł nam pomóc, chociaż jeszcze nie wiemy, co dokładnie mu dolega.Teraz być może jesteśmy rozczarowani, ale za kilka dni, za kilka tygodni będziemy zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy w tych mistrzostwach. Najważniejsze jednak, aby nie był to jednorazowy wzlot. Bardzo byśmy chcieli zakwalifikować się do igrzysk w Rio.

Michał Winiarski, kapitan reprezentacji Polski: - Co ja mogę powiedzieć... Jutro zagramy w wymarzonym finale. Wszyscy bardzo ciężko na to pracowaliśmy. Po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem z charakterem. Dziś walczyliśmy także sami ze sobą, żeby wytrzymać presję. Dla mnie osobiście ten awans ma szczególne znaczenie. To najprawdopodobniej moje ostatnie mistrzostwa świata. Czuję, że jestem w dobrej formie, a tydzień temu istniało zagrożenie, że nie będę mógł zagrać do końca turnieju. Dziękuję wszystkim, którzy w tym czasie podtrzymywali mnie na duchu. Dziś, mimo ogromnego zmęczenia, jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być. Przed finałem nie trzeba nas mobilizować. Nie co dzień gra się przecież o tytuł mistrza świata. Z Brazylią już wygrywaliśmy i spróbujemy znowu. Przecież będziemy mieli za sobą fantastyczną publiczność.

Vital Heynen, trener reprezentacji Niemiec: - Przepraszam, że nie mogę zostać z wami dłużej niż pięć minut, ale stało się coś niesłychanie rzadkiego: mam wystąpić na żywo w bardzo popularnym programie niemieckiej telewizji, która na co dzień poświęca siatkówce niewiele uwagi. Pewnie jesteście zaskoczeni, jak mała różnica dzieliła dziś Polskę i Niemcy? Jestem dumny, bardzo dumny z mojej drużyny. Szkoda, ale wasza drużyna była od nas lepsza, mimo wszystko nie dała nam szans i zasłużyła na ten finał.

Stephane Antiga, trener reprezentacji Polski: - Wszyscy możecie sobie wyobrazić, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi. I zmęczeni. Brazylia to najlepszy, najbardziej utytułowany zespół świata, ale gramy przecież u siebie, w domu. Wiemy, co zrobić, żeby ich pokonać. Niektórzy ludzie mówili, że drużyna jest za młoda i niedoświadczona, a ja jestem takim trenerem. Niech mówią za nas wyniki. Oczywiście nie jestem najlepszym trenerem świata, cały czas się uczę, ale stworzyłem drużynę, która naprawdę jest drużyną. Mamy marzenie, którego spełnienie jest bardzo blisko.

Aż 15 000 widzów oglądało przed katowickim Spodkiem półfinałowy mecz turnieju Polska – Niemcy. Dziś na czas meczu finałowego zostanie zamknięte dla ruchu kołowego katowickie rondo. Tradycyjnie na zakończenie turnieju wyróżnieni zostaną najlepsi gracze w statystykach prowadzonych przez FIVB: punktujący, atakujący, blokujący, zagrywający, rozgrywający, broniący, przyjmujący.
Na zakończenie spośród zespołów walczących o medale mistrzostw wyłoniona zostanie drużyna marzeń.

 

 



Źródło: pzps.pl,niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
JW
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo