W piątek niezalezna.pl opublikowała za portalem gorzow24.pl informację, że podczas wizyty Donalda Tuska w Gorzowie licealistka zapytała się go "Dlaczego udaje pan patriotę, a jest pan zdrajcą Polski?". Kiedy okazało się, że kilka dni później Tusk znowu odwiedził Gorzów Wielkopolski rozpoczęło się polowanie na 17-latkę, która ośmieliła się skrytykować premiera.
Do akcji wkroczyły psy gończe - jeden wabiący się Michał Gąsior - nieznany, ale chciał błysnąć. Liderzy psiej watahy - Tomasz Machała i Tomasz Lis - pewnie przyklasnęli jego tekstowi. Obrzydliwemu paszkwilowi. Tym bardziej ohydnemu, że na celownik wzięto młodą kobietę. Nastolatkę. 17-letnia Maria Sokołowska doczekała się artykułu o sobie, bo powiedziała kilka słów, niemiłych dla Donalda Tuska.
"Zachowała się chamsko”, „robi nam złą opinię” – koledzy wstydzą się za 17-letnią „pogromczynię Tuska” Marię Sokołowską - to tytuł w portalu natemat.pl. A dalej jest zgodnie ze standardami Jerzego Urbana i PRL-owskiej propagandy.

Anonimowe wypowiedzi rzekomych koleżanek Marysi, recenzowanie poglądów nastolatki, sprawdzanie jej wpisów na portalach społecznościowych. I oczywiście, podkreślanie, że chodziło jej o wylansowanie siebie, bo "Jest skrajną katoliczką. Podważa nawet prawa fizyki i odnosi je do Boga".
"Sporo mogą o niej też powiedzieć wiersze, które pisze i publikuje w internecie. „Roku kłamstw okrągłych, osiemdziesiąty dziewiąty, mogłeś nam być przecież kwiatem paproci. (…) O roku stracony, martwa nadziejo! Staliście się dla Nas kanciastą urną. O niebo zgasłe, wiecznej latarni, to Nasza wielka zdradzona wolność” – brzmi fragment jednego z nich" - odkrył Michał Gąsior.
O posadę chłopak nie musi się martwić. Prorządowych szmatławców w Polsce - nie brakuje.