Wczoraj podczas posiedzenia rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w obecności mediów Donald Tusk tłumaczył, że należy się spodziewać opadów ponadstandardowych. Wyjaśnił też, że symulacje tego, ile deszczu może spaść, spowodowały rozpoczęcie prac w trybie kryzysowym.
Posiedzenie miało charakter medialnego show transmitowanego na żywo, w czasie którego Tusk chwalił się tym, ile rząd nauczył się od poprzedniej powodzi. I znowu w obecności kamer niczym Putin wysłuchiwał raportów, dawał wskazówki, zapewniał, że będzie dobrze.
Dzisiaj IMGW, która monitoruje stan wód w Polsce zorganizowało konferencje prasową. "Nie ma powodzi" – powiedział dyrektor IMGW Mieczysław Ostojski. Zaapelował, by nie wywoływać paniki poprzez nieprawdziwe doniesienia o kataklizmie. Od soboty może natomiast dojść do mniejszych podtopień.
Ciekawe czy szef IMGW za mówienie, że nie ma powodzi straci stanowisko...?
Internauci od razu zareagowali na konferencję IMGW
