Jak pisze portal, Walerij, który miał jechać za kierownicą Subaru, został ostrzelany 18 marca ok. południa. Określany jako Walerij (bez nazwiska) i jego małżonka mieli jechać do Gdańska aby kupić materiały budowlane. „Sto kilometrów od granicy Polski z Obwodem Kaliningradzkim z Subaru na drodze zrównało się BMW o polskich numerach rejestracyjnych. Ze słów Walerija wynika, że kierowca polskiego samochodu najpierw pokazał „nieprzyzwoite gesty”, a potem zaczął niebezpiecznie zbliżać się do rosyjskiego samochodu, próbując zepchnąć go z drogi” – twierdzi kaliningradzki portal.
Następnie, zgodnie z opowieścią Walerija, kierowca BMW wyciągnął przedmiot podobny do broni palnej i skierował go w stronę Subaru. Kilka sekund później Walerij i jego żona mieli usłyszeć strzały, a Polak miał natychmiast uciec. Prawdopodobnie strzelano z broni pneumatycznej. „Mieszkańcy Kaliningradu nie zgłosili sprawy do polskiej policji. Kiedy dojechali do przejścia granicznego Grzechotki - Mamonowo II, poinformowali o zajściu straż graniczną” – relacjonuje portal. Rosyjscy dziennikarze opublikowali nawet zdjęcie „uciekającego po strzelaninie Polaka”, które miał zrobić Walerij.

Jak dowiedział się portal niezalezna.pl na przejściu granicznym Grzechotki - Mamonowo II nikt nie zgłosił Straży Granicznej takiego incydentu.
O rzekomym strzelaniu do rosyjskich obywateli przez „agresywnych Polaków” poinformował ten sam portal, który dzień wcześniej opisał historię o tym jak kierowca BMW miał opluć szybę i wyzywać od "k..". anonimową Rosjankę, podczas jej pobytu w Braniewie.