O ewakuacji polskiego konsulatu w Sewastopolu poinformował w sobotę szef MSZ Radosław Sikorski. Powodem - jak tłumaczył - były utrzymujące się niepokoje ze strony rosyjskich sił. Obowiązki konsulatu w Sewastopolu przejęła polska placówka w Odessie.
Jak podkreślił Mazur w niedzielnej rozmowie z PAP, sytuacja na Krymie jest bardzo trudna. - Krym został praktycznie zablokowany, nikogo nie wpuszczają, nie wpuszczono konsula generalnego Turcji. Władze Krymu i Sewastopola nie uznają władz w Kijowie, nie liczą się z żadnymi organizacjami międzynarodowymi, robią, co chcą - ocenił polski konsul.
Dodał, że w czwartek w pobliżu konsulatu jego pracownicy doliczyli się 15 wojskowych Kamaz-ów i 22 mniejszych pojazdów. Ostatnio groźby m.in. podpaleń konsulatu, czy ataków na jego pracowników na tyle się nasiliły, że podjęta została decyzja o ewakuacji.
- Doszliśmy po pierwsze do wniosku, że nie jesteśmy w stanie normalnie wykonywać naszej pracy, po drugie ja, jako szef placówki, musiałem zadbać o bezpieczeństwo moich współpracowników - podkreślił konsul. Obecnie wszyscy pracownicy konsulatu, wraz z rodzinami opuścili Sewastopol. Także dokumenty placówki zostały wywiezione z tego miasta.
Ewakuacja konsulatu jest tymczasowa. - Jeżeli będzie decyzja, że wracamy do pracy, w ciągu dwóch dni jesteśmy w stanie uruchomić konsulat na nowo, do normalnej, codziennej pracy - zapewnił Mazur.
Według niego, incydenty przed polskim konsulatem zdarzały się już wcześniej. - Konsulat generalny RP w Sewastopolu był jedyną placówką konsularną Unii Europejskiej, w związku z powyższym wszystkie incydenty, jeżeli np. ktoś chciał zorganizować manifestację: antypolską, antyunijną, antynatowską, odbywały się przed naszym konsulatem - mówił Mazur.
Rosyjskie wojska zaczęły zajmować południowy region Ukrainy 11 dni temu. Dotychczas udało się uniknąć rozlewu krwi. W sobotę ukraiński minister obrony Ihor Teniuch poinformował, że Rosja skoncentrowała na Krymie 18 tysięcy żołnierzy. Zgodnie z umowami dwustronnymi Rosja może mieć na Ukrainie tylko 12,5 tys. wojskowych.
Reklama