Jak informuje „Kurier Lubelski” cały proces wieszania billboardów został dokładnie udokumentowany. Na blogu „Pi$ Off” pojawiły się zdjęcia prezentujące wywołujące sporo kontrowersji billboardy. Jarosław Kaczyński został na nich przedstawiony jako „Genderysta”, Antoni Macierewicz jako „Niezły agent”, a obok podobizny Krystyny Pawłowicz widnieje dopisek „Mowa nienawiści”.
Gdy sprawą zainteresowali się oburzeni całą sytuacją lokalni politycy Prawa i Sprawiedliwości okazało się, że billboardy zostały rozwieszone nielegalnie.
- Zgłosiliśmy policji nielegalne zajęcie mienia. Chodzi o bezprawne gospodarowanie naszym mieniem. Będziemy domagać się odszkodowania i chcemy skierować sprawę do sądu. Ta akcja godzi w wizerunek naszej firmy - mówi portalowi niezalezna.pl Dariusz Koper, właściciel agencji reklamowej Advercity, do której należały miejsca reklamowe.

(fot. pisoff1.blogspot.com)
O wiszących nielegalnie plakatach Straż Miejska dowiedziała się od dziennikarzy.
- O plakatach usłyszałem w godzinach porannych od lokalnego dziennikarza. Wtedy już nie tych było plakatów. Zawsze kiedy nasz funkcjonariusz zobaczy treści, które nawołują do nienawiści, szerzą antysemityzm, czy faszyzm, informujemy policję - komentuje w rozmowie z portalem niezalezna.pl Robert Gogola, rzecznik lubelskiej Straży Miejskiej.
Kim są twórcy billboardów? Na blogu przekonują, że nie mają powiązań politycznych i działają w ramach społecznej akcji przeciwko PiS.
- PIS OFF jest społeczną akcją działań wizualnych w przestrzeni publicznej przeciwko głupocie, tandeciarstwu, koniunkturalizmowi i obłudzie partii zwanej Prawem i Sprawiedliwość. Nasze dziania mają na celu demaskować i piętnować wszelkie przejawy głupoty i populizmu ze strony PiS w myśl zasady „prawda w oczy kole” - czytamy na blogu.
Wiadomo już, że sprawą billboardów nie zajmie się Państwowa Komisja Wyborcza. Krzysztof Lorentz z PKW przyznaje co prawda, że plakaty mające cechy agitacji mogą być rozwieszane wyłącznie przez komitety wyborcze danych partii, jednak dodaje, że dopóki nie rozpoczęła się oficjalnie kampania wyborcza, Państwowa Komisja Wyborcza nie może nic zrobić. PKW przekonuje, że na podjęcie działań w sprawie nielegalnych i naruszających przepisy billboardów nie pozwalają właśnie... przepisy.