Sprawuje ksiądz mszę w rycie trydenckim. Czy jest to dla księdza przeżycie osobiste?
Oczywiście. Mimo naszych słabości i grzechów ta msza święta jest autentycznym momentem spotkania z Panem Bogiem, który wychodzi do każdego z nas. Dzięki niej mogę od kilku lat w sposób regularny poprzez wiarę pogłębiać swoje życie.
Dlaczego prowadzi ksiądz msze święte w ten tradycyjny sposób?
Drogą Kościoła jest zarówno ryt zwyczajny, jak i ten nadzwyczajny. I każdy człowiek z autentyczną potrzebą wiary może smakować Bożą łaskę na obu tych drogach. Nie zmienia to jednak faktu, że wszyscy trwamy w jednym rzymskokatolickim Kościele. Reforma posoborowa chciała przybliżyć i uprościć liturgię dla wiernych. My zaś, kultywując stary ryt, staramy się pogłębić naszą wiarę. Ryt nadzwyczajny jest bowiem niesłychanie bogaty w sposoby wyrażania Bożej obecności pośród nas. Dzięki wysiłkowi duchowemu wierni mają doświadczyć głębi wiary, jaką odsłania przed nami ten ryt. Podawanie czegoś w sposób prosty i oczywisty może być pożądane w niektórych momentach. Ryt trydencki oczywiście wymaga więcej wysiłku duchowego i intelektualnego. Ale pamiętajmy – sacrum jest głębią. Bóg, choć w swoim pięknie jest prostotą, jako nasz stwórca i wszechmogący – jest przez nas nieosiągalny.
Niedawno głośno było o nieprzyjemnym incydencie abp. Hosera z ks. Wojciechem Lemańskim. Czy zgadza się ksiądz z poglądem, że posłuszeństwo to jeden z istotniejszych elementów przynależności do Kościoła?
Dokładnie. Kościół przybliża nam rzeczywistość Odkupienia przez posłuszeństwo. To, że Pan Jezus przyszedł na świat, nosił krzyż i zmartwychwstał, było konsekwencją słów: „Idę, Panie, pełnić Twoją wolę”. Posłuszeństwo jest koniecznym elementem relacji chrześcijanina do Kościoła oraz Kościoła do Boga. Prośby o mszę św. sprawowaną po dawnemu są jak najbardziej zrozumiałe. A nasi pasterze tworzą ośrodki czy duszpasterstwa, dzięki którym chrześcijanie, przywiązani do starego rytu, mogą swobodnie praktykować według ksiąg przedsoborowych.
Od pewnego czasu chodzicie też na pielgrzymki…
Tak. Na początku lipca zakończyła się nasza pielgrzymka do Gietrzwałdu. Jej uczestnikami byli nie tylko warszawiacy. Teraz tworzymy osobną grupę pielgrzymkową w ramach pielgrzymki warszawskiej na Jasną Górę. W tym roku jak zawsze wyruszy ona 6 sierpnia. Idziemy jako grupa pielgrzymująca w duchu tradycyjnym.
Poświęcił ksiądz TV Republika. Czy Kościół powinien być obecny w sferze politycznej?
Oczywiście. Nie ma przestrzeni, w której Kościół nie mógłby siać swojego ewangelicznego ziarna. Modliliśmy się w czasie pielgrzymki do Gietrzwałdu, żeby TV Trwam otrzymała koncesję. Wspieramy każde medium, które służy ojczyźnie, narodowi, społeczności. Pobłogosławiłem TV Republikę, ufając, że dzięki posłudze ludzi tam pracujących znajdzie ona szerokie grono odbiorców. Wtedy owoce jej pracy będą przybliżały nas do prawdy, solidarności, polskości – na fundamencie wiary i katolicyzmu.
Ksiądz obchodzi w przyszły czwartek imieniny i z tej okazji w imieniu swoim i czytelników życzymy wielu łask Bożych i siły w posłudze.
Dziękuję. Ja wszystkim czytelnikom „Gazety Polskiej Codziennie” składam najserdeczniejsze życzenia i błogosławieństwa na ten wakacyjny czas.
 
                        
        
        
        
        
     
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            