- Budżet ten jest jak najbardziej realny - zachwalał swoje dzieło Rostowski w grudniu 2012 r. Słowa "bezpieczny" i "bezpieczeństwo" padły w odniesieniu do planu budżetowego na 2013 r. kilkakrotnie.
Trzy dni temu okazało się, że albo Jacek Rostowski nie umie liczyć, albo bezczelnie okłamał Polaków. Premier Donald Tusk wraz z ministrem finansów ogłosili bowiem, że w budżecie brakuje - bagatela - 24 mld zł. Założenia jego nowelizacji przewidują zwiększenie deficytu aż o 16 mld zł oraz cięć „w granicach 8,5 mld zł”.
- Okazało się, że sytuacja finansów publicznych naszego państwa jest katastrofalna. A przecież jeszcze niedawno ta sama para zapewniała nas, że wszystko jest idealnie. Słyszeliśmy, że budżet jest dobrze skonstruowany, bezpieczny i prorozwojowy. Sam premier stwierdził, że rok 2013 będzie dużo lepszy niż prognozy pesymistów. Dziś okazuje się, że panowie wreszcie zauważyli dziurę budżetową wysokości 26 mld zł. A przecież minęła dopiero połowa roku. Dziura budżetowa będzie więc jeszcze rosła. Widać wyraźnie, że obecny rząd zupełnie nie panuje nad finansami publicznymi - komentował w "Gazecie Polskiej Codziennie" wystąpienie Tuska i Rostowskiego ekonomista Janusz Szewczak.
Zobacz, jak kłamał minister Rostowski:
