Jeszcze wczoraj minister skarbu Mikołaj Budzanowski podkreślił, że to nie Rosjanie zdecydują o ewentualnej budowie gazociągu, ponieważ jedyną spółką, która może budować gazociągi przesyłowe na terenie Polski, jest rodzima spółka Gaz-System. Dzisiaj jednak Europol Gaz, który w 48 % własnością państwowej spółki PGNiG podpisuje memorandum w Gazpromem.
- Jeśli PGNIG prowadzi jakąś samodzielną grę w tej sprawie powinna być fala dymisji. Opozycja nie powinna pozostawić suchej nitki na rządzie. To na świecie byłaby absolutnie uzasadniona przyczyna dymisji całego rządu - nie kryje oburzenia główny ekonomista SKOK. - To jest obraz tego jak jest rządzony nasz kraj dzisiaj. W tak fundamentalnej kwestii i strategicznej jaką są dostawy gazu do Polski premier mówi, że on nic nie wie i ucieka przed dziennikarzami. To żenujące zachowanie premiera – dodaje. - To pokazuje kompletny brak profesjonalizmu kompletny z jednej strony i uległość wobec różnego rodzaju lobby przedstawicieli władzy - powiedział Janusz Szewczak.
- Szkoda, że tym razem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie ogłosił na Twitterze swojego przeczucia co do bliskiego podpisania umowy gazowej, tak jak to miało miejsce poprzednio – powiedział specjalnie dla portalu niezalezna.pl Janusz Szewczak główny ekonomista SKOK.
Szef koncernu Gazprom Aleksiej Miller i prezes spółki EuRoPol Gaz Mirosław Dobrut podpisali dziś w Petersburgu memorandum w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Dokument przewiduje realizację projektu Jamał-Europa II przez terytorium Polski w kierunku Słowacji i Węgier, o przepustowości nie mniejszej niż 15 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie.
W Petersburgu odbywa się szczyt państw bałtyckich, w których uczestniczy wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński.