Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Piłkarze Wisły Kraków zdobyli Puchar Polski po wygranej w finale z Pogonią Szczecin 2:1 po dogrywce • • •

Sędzia Igor Tuleya dla Niezależna.pl: nie chciałem obrazić środowisk patriotycznych

Sędzia Igor Tuleya w rozmowie z Samuelem Pereira przyznaje, że jego słowa z uzasadnienia wyroku skazującego Mirosława G. wywołały burzę i odwróciły uwagę od meritum, czyli walki z korupcją. – Nie było to moją intencją – zapewnia warszawski sędzia. I

Marcin Pegaz
Sędzia Igor Tuleya w rozmowie z Samuelem Pereira przyznaje, że jego słowa z uzasadnienia wyroku skazującego Mirosława G. wywołały burzę i odwróciły uwagę od meritum, czyli walki z korupcją. – Nie było to moją intencją – zapewnia warszawski sędzia. I tłumaczy dlaczego wysłał "zawiadomienie o uchybieniach", choć wcześniej straszył innym pismem.

Dlaczego zmienił Pan zdanie w sprawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy CBA?
Nie zmieniłem zdania. Zawiadomienie, które wysłałem jest z art. 20 paragraf 2 kodeksu postępowania karnego, czyli sąd zawiadamia, sygnalizuje, informuje o uchybieniach, które dostrzegł w trakcie postępowania. To nie jest zawiadomienie o przestępstwie, ale o uchybieniach.
Według mnie od samego początku, uchybienia dotyczą zatrzymań i przesłuchań. Co do przesłuchań zawiadomienie dotyczy pory nocnej i ich długości. Najdłuższe trwało 6-7 godzin, inne w granicach trzech. Zakwestionowanie zatrzymań dotyczy 24 osób i celowości tych zatrzymań.

Czy po protestach AK-owców, osób rzeczywiście przesłuchiwanych w czasach komunizmu, w latach 40 i 50. nie uważa Pan, że należałoby wycofać się z tych słów?
Podtrzymuję to co powiedziałem.

Przecież słowem "konwejer", którego Pan użył, określa się wielodniowe przesłuchania, bez jedzenia i wody, gdzie zmieniają się śledczy i celem jest wygłodzenie i wycieńczenie przesłuchiwanego.
Kwestionuję i długość i porę tych przesłuchań i w ustnych motywach skojarzyło mi się z konwejerem. Nie chodziło mi o obrażenie środowisk kombatantów, natomiast to mi się tak skojarzyło.

Te słowa przysłoniły meritum, temat korupcji.
Zgadzam się. To co się wydarzyło po tym wyroku przysłoniło meritum. Na pewno cała burza, która się rozpętała, przysłoniła prawdziwy problem, czyli przede wszystkim walkę z korupcją, czy nadużycia w postępowaniu służb.

Burzę wywołały Pana słowa.
Moim celem nie było jej wywołanie. Rozumiem że chce Pan ode mnie uzyskać deklarację, że się nad tym zastanawiałem. Nie zastanawiałem się. Cała dyskusja skupiła się na tych jednych słowach, nie meritum. Najważniejsza była korupcja, tego dotyczyło postępowanie.

Co by Pan dziś powiedział AK-owcom?
Powiedziałbym, że absolutnie szanuję wszystkich Żołnierzy Wyklętych i środowisko Armii Krajowej i absolutnie moim zamiarem - jak każdego racjonalnego człowieka i Polaka - nie było obrażanie środowiska, które chyba nikt nie ma wątpliwości, jest patriotyczne. Jeżeli w związku z zawiadomieniem zostanę wezwany i będę musiał stawać przed rzecznikiem dyscyplinarnym, bądź organami ścigania i zostanę zapytany o moje intencje, przytoczę dokładnie to, co powiedziałem Panu.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Samuel Pereira
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo