Lider PiS zapowiada przygotowanie projektów wzmacniających niezależność dziennikarzy wobec wydawców i właścicieli mediów i podkreśla, że z niepokojem i smutkiem przyjął informację o decyzji właścicieli dziennika „Rzeczpospolita” o zwolnieniu redaktora naczelnego pisma Tomasza Wróblewskiego, dziennikarza Cezarego Gmyza oraz dwóch innych dziennikarzy.
- Takiego działania właściciela gazety nie można potraktować inaczej niż jak zamachu na wolność słowa. Standardy demokracji w żaden sposób nie pozwalają na takie karanie za słowo, na karanie za coś, co jest solą pracy dziennikarza. Zwłaszcza, że zwolnienie Cezarego Gmyza odbyło się w trybie dyscyplinarnym. Te fakty każą nam zadać fundamentalne pytanie o kondycję polskiej demokracji, również w odniesieniu do rynku medialnego - napisał w oświadczeniu Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że wydarzenia w redakcji „Rzeczpospolitej” pokazują, że dodatkowa ochrona niezależności dziennikarzy jest niezbędna, ponieważ w przeciwnym razie „zwalnianie dziennikarzy za treść ich artykułów, może stać się smutną codziennością, do czego demokratyczne społeczeństwo dopuścić nie może”.
- W tej sytuacji nie można pozostać biernym. Prawo i Sprawiedliwość podejmie odpowiednie inicjatywy legislacyjne, które będą odpowiedzią na niepokojący zanik standardów demokratycznych i wolnościowych w polskim życiu publicznym i medialnym. Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje projekt, który zlikwiduje okryty złą sławą artykuł 212 kodeksu karnego, pozwalający na karanie za słowo. Prawo i Sprawiedliwość zaproponuje również rozwiązania, które wzmocnią niezależność dziennikarzy względem wydawców i właścicieli pism - zapowiedział Jarosław Kaczyński.

