"Przebite zostały dwie opony, w taki sposób, że w drodze najpierw jedna wysiadła a potem druga, samochód jest nie do użycia" - relacjonuje europoseł Ryszard Czarnecki (PiS).
Samochód prowadził jego syn Przemysław Czarnecki, kandydat PiS do Sejmu z Wrocławia.
"Ja w takie przypadki nie wierzę, że 2 opony wysiadają zaraz po spotkaniu na które przyszło 700 osób. O ile w pierwszą oponę bym uwierzył, że to przypadek, o tyle w dwie opony, to takich zdarzeń nie pamiętam, żeby coś takiego miało miejsce"- powiedział europoseł PiS.
"Jest to kolejna sytuacja w której ktoś zajmuje się kwestią smoleńską a potem ma problemy z samochodem. To się układa w pewną serię." - europoseł w rozmowie z niezalezna.pl nie kryje swoich obaw
"Poprzez tego typu szykanowanie, utrudnia się życie i aktywność polityczną, bo to jednak powoduje, że mobilność zostaje ograniczona a konsekwencją tego mógł być jakiś wypadek. To jest sytuacja nie do przyjęcia" - powiedział Ryszard Czarnecki poseł Parlamentu Europejskiego.
Jest to kolejny przypadek, kiedy przebito opony w samochodzie ministra Antoniego Macierewicza. Wcześniej uszkodzono w jego aucie silnik.