Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Strona AntyKomor.pl będzie miała następczynię

- Działania ABW odczytuję jako typowe zamykanie ust przez partię, która obecnie ma większość - mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Robert Frycz, właściciel strony AntyKomor.pl.

- Działania ABW odczytuję jako typowe zamykanie ust przez partię, która obecnie ma większość - mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Robert Frycz, właściciel strony AntyKomor.pl.

Redaktor portalu satyrycznego jest zaskoczony pojawieniem się w jego mieszkaniu uzbrojonych funkcjonariuszy ABW i zarekwirowaniem mu komputera pod zarzutem obrazy prezydenta. - Nie spodziewałem się, że zostanę potraktowany jak groźny przestępca będący zagrożeniem dla kraju – mówi.

Robert Frycz dodaje, iż w ciągu istnienia portalu AntyKomor.pl, nieraz był celem anonimowych ataków. - Ludziom w Polsce kojarzy się, że krytyka Bronisława Komorowskiego musi być inspirowana z PiS, stąd mnóstwo ostrych ataków, które mnie spotkały. Pisano, że jestem pisowskim pachołkiem, nazywano bydłem, sługusem Kaczyńskiego itp. Te wiadomości w większości były anonimowe.

Bez względu na działania podległego premierowi ABW, właściciel strony AntyKomor.pl nie rezygnuje z działalności satyrycznej w Internecie. Robert Frycz ujawnia, że ma zamiar stworzyć w nowy projekt. - Tym razem będą to treści publikowane przez mnie i odpowiedni, wybrany zespół. Nie mam jeszcze wybranej nazwy – informuje.

Frycz zorganizował briefing prasowy pod hasłem „Nie dajmy się zastraszyć. Postanowiłem bronić wolności słowa w Internecie”. Dziennikarzom mówił też, że swoją stronę założył w reakcji na obraźliwe wpisy internetowe pod adresem ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Podkreślał, że do autorów tych wpisów, choć nieraz dotkliwie obrażały i poniżały prezydenta, funkcjonariusze ABW nigdy nie dotarli.

Frycz zgłosi sprawę do prokuratury

Bartosz Kownacki, adwokat Roberta Frycza, zapowiada, że zwróci się do Prokuratora Generalnego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie sprawy - informuje PAP.

- Bardzo istotny w tej sprawie jest fakt, że Robert Frycz nie jest osobą podejrzaną. Prokurator wydał postanowienie o wydaniu rzeczy i przeszukaniu mieszkania na podstawie informacji znajdujących się na stronie internetowej. (...) Zadecydował o wkroczeniu do mieszkania przed postawieniem panu Robertowi jakichkolwiek zarzutów. Nie dokonał też kwalifikacji prawnej, czy w ogóle doszło do znieważenia prezydenta, a zdecydował się na podjęcie tak poważnych kroków. Co więcej - użyto do tego celu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, służby powołanej do czuwania nad bezpieczeństwem wewnętrznym państwa. Rozumiem, że ta satyryczna strona internetowa zagrażała bezpieczeństwu konstytucyjnych organów państwa, w tym wypadku - prezydentowi - ironizuje adwokat.

- Ponieważ mamy tu do czynienia z tak drastycznymi zaniedbaniami, jak przeszukaniem mieszkania, którego w mojej ocenie nie należało przeszukiwać, użycie do tego celu nie policji a ABW, w pierwszej kolejności zwrócimy się do Prokuratora Generalnego o zbadanie tej sprawy w trybie nadzoru (...) Na pewno też zwrócimy się do Rzecznika Praw Obywatelskich - dodał Kownacki.

Zapowiedział też, że te kroki zostaną podjęte w „najbliższych godzinach, najbliższych dniach” i liczy na szybką reakcję, ponieważ komputer zarekwirowany przez ABW jest narzędziem pracy Roberta Frycza a znajdujące się w nim materiały są mu niezbędne do nauki.

 



Źródło:

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo