linia wisły
Prokuratura Bodnara nie odpuszcza "linii Wisły". Będą kolejne zarzuty. "W kampanii im nie idzie..."
"Obecna władza represjonuje wszystkich, którzy walczą o prawdę i nie godzili się na to, by prawdziwe intencje rządu Tuska były ukrywane. W kampanii nie idzie, więc koalicja 13 grudnia uruchamia kolejny odcinek igrzysk" - napisał w mediach społecznościowych Mariusz Błaszczak, były szef MON. Dwoje jego bliskich współpracowników usłyszą zarzuty ws. "linii Wisły".
Zamiast wzmacniać Polskę, rząd PO-PSL ją rozbrajał. Ale nie tylko. Szrot: Tego się nie da wytłumaczyć
Ujawnione przez ministra Mariusz Błaszczaka plany rządu PO-PSL z 2011 r. dot. obrony Polski na linii Wisły w jakiś sposób odzwierciedlały realną siłę polskiej armii, która wtedy miała miejsce. Ale dlaczego w takim razie rząd PO-PSL nie wzmocnił polskiej armii, nie kupował nowego uzbrojenia, nie przeznaczył nowych środków, nie zwiększył liczebności armii, żeby te plany jak najszybciej zmienić. Nie, on nadal tę armię rozbrajał - mówił w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie Radiowej Jedynki szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot. - Tego się nie da wytłumaczyć - dodał.