Żołnierze słynnej amerykańskiej 101. Dywizji Powietrznodesantowej ćwiczą w Rumunii, niedaleko granicy z Ukrainą. Ich obecność jest związana z napiętą sytuacją na południu Ukrainy i ryzykiem rosyjskiego ataku na państwa NATO - informuje portal uacenter.media, powołując się na relację amerykańskiej telewizji CBS News.
Na Ukrainie rozmieszczona została 2. Brygada 101. Dywizji Powietrznodesantowej.
"Przemieszczenie jest związane z zagrożeniem ze strony Federacji Rosyjskiej, w szczególności ze względy na plany Kremla - przebicia się do Odessy i odcięcia Ukrainy od Morza Czarnego"
- informuje portal uacenter.media, powołując się na doniesienia CBS News.
Portal wskazuje, że podczas szkoleń ćwiczono bitwy, jakie toczyły się między Siłami Zbrojnymi Ukrainy a armią rosyjską.
CBS podaje, że na wschodnią flankę NATO przybyło ok. 4700 amerykańskich żołnierzy z Fort Campbell. Dowódcy podkreślają, że są "gotowi do obrony każdego centymetra terytorium NATO".