Organizacje te uznały za „niewystarczające” rezultaty konferencji także jeśli chodzi o propozycje konkretnych działań nieodzownych wobec kryzysu klimatycznego na naszej planecie.
„Mamy na zakończenie obrad słaby dokument będący rezultatem manewrów ze strony sił przeciwnych działaniom w obronie klimatu”
- oświadczył rzecznik konferencji Manuel Pulgar-Vidal, który przewodniczył obradom COP-20.
Pulgar-Vidal skrytykował brak „wiarygodnego dokumentu” jaki powinna wypracować konferencja w sprawie globalnego ocieplenia naszej planety, lecz- jak oświadczył –„ nie zdołała tego uczynić przez zawetowanie przez kraje arabskie propozycji zgłoszonych przez gospodarza konferencji COP-30, Brazylię”.
Przedstawiciele Greenpeace na szczycie klimatycznym podtrzymując krytykę tego weta wyrażali pełne poparcie dla inicjatyw brazylijskich organizatorów i gospodarzy szczytu klimatycznego dotyczących odejścia od paliw kopalnych.
„COP 30 było krokiem w kierunku, ale wysoce niewystarczającym”- skomentowało rezultaty szczytu klimatycznego w Brazylii kierownictwo sieci Climate Active Network.
W konferencji brało udział 194 państw, przyjęcie wspólnej deklaracji wymagało zgody wszystkich uczestników. Wywołało to protesty co najmniej 80 państw, które wcześniej domagały się zawarcia w deklaracji konkretnego planu redukcji użycia paliw kopalnych.
Negocjacje w Belem, na skraju brazylijskiej Amazonii, były dwukrotnie przerywane. W ubiegłym tygodniu do budynku wdarli się demonstranci. W czwartek obrady wstrzymano na sześć godzin z powodu pożaru.