20 grudnia 2024 roku radosny przedświąteczny nastrój na jarmarku w Magdeburgu został brutalnie przerwany przez mężczyznę, który wjechał samochodem w spacerujący tłum. Taleb Abdul Dżawad został w poniedziałek rano przetransportowany helikopterem do Magdeburga, a następnie – w asyście policyjnej kolumny – przewieziony do tymczasowego gmachu sądowego. Budynek został wybudowany specjalnie na potrzeby tego procesu, aby umożliwić wszystkim poszkodowanym i zainteresowanym osobiste uczestnictwo w rozprawie.
Skala tragedii wymusiła bezprecedensowe rozwiązania. W procesie bierze udział około 180 poszkodowanych i członków rodzin ofiar występujących w roli oskarżycieli posiłkowych. Reprezentuje ich około 40 adwokatów. To jedna z największych spraw sądowych w powojennej historii Niemiec.
Podczas pierwszego dnia rozprawy 51-letni oskarżony zajął miejsce w specjalnie zabezpieczonej szklanej kabinie. W rękach trzymał laptopa z napisami: „MagdeburgGate" i „Sept. 2026". Znaczenie tych haseł pozostaje na razie niejasne. Sąd zaplanował wstępnie niemal 50 dni rozpraw, które mają zakończyć się 12 marca 2026 roku. Tak rozbudowany harmonogram świadczy o skompilowanym charakterze sprawy i ogromnej liczbie dowodów oraz świadków.
Minuta i cztery sekundy terroru
20 grudnia 2024 roku, tuż przed Bożym Narodzeniem, Taleb Abdul Dżawad wynajął samochód i skierował go prosto w tłum gromadzący się na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Jego śmiercionośna jazda trwała minutę i cztery sekundy. Sprawca wykorzystał lukę w zabezpieczeniach, przedostając się na jarmark pomiędzy sygnalizacją świetlną dla pieszych a betonową zaporą. Zaraz po zdarzeniu został aresztowany i osadzony w areszcie śledczym.
Taleb Abdul Dżawad to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra, który do Niemiec przybył w 2006 roku w celu odbycia specjalizacji lekarskiej. Po jej ukończeniu w lutym 2016 roku złożył wniosek o azyl, który otrzymał w lipcu tego samego roku. Przed atakiem pracował jako lekarz w zakładzie psychiatrycznym.
Szczególnie niepokojący jest fakt, że już kilka miesięcy przed atakiem jeden z kolegów Abdul Dżawada zgłaszał przełożonym obawy o jego stan psychiczny. Mimo to nie podjęto skutecznych działań. Co więcej, kilka organów bezpieczeństwa wielokrotnie zajmowało się oskarżonym, lecz ostatecznie umknął ich uwadze.
Mężczyźnie zarzuca się popełnienie sześciu morderstw oraz usiłowanie popełnienia 338 kolejnych. Gdyby został uznany za winnego, grozi mu wieloletnie lub nawet dożywotnie pozbawienie wolności. Obecnie 51-latek przebywa w więzieniu w Burgu koło Magdeburga. Dla setek poszkodowanych i ich bliskich to dopiero początek długiej drogi do zamknięcia tego bolesnego rozdziału. Czy proces przyniesie im ukojenie? Odpowiedź, gdy zapadnie wyrok.
Bizarrer Auftritt des Todesfahrers von Magdeburg https://t.co/V6jAH4eqEB pic.twitter.com/3S2QSzxK67
— WELT (@welt) November 10, 2025
Täter inszeniert sich im Gericht mit wirrer Botschaft https://t.co/98MCb3hbGk pic.twitter.com/1qHff0yPg4
— WELT (@welt) November 10, 2025
Auf der #Magdeburg Anklagebank neben dem Attentäter und muslimischen Terroristen Taleb A. vom Magdeburger Weihnachtsmarkt fehlen noch die Verantwortlichen in Politik, Behörden und Justiz. Alle nach Guantanamo und nicht im Massage und Kuschelknast in Deutschland #MagdeburgGate" pic.twitter.com/J9d0mOJ0wr
— Hamburg Online, Nachrichten & News aus Hamburg (@HAMBURGonline) November 10, 2025