Aż 49 osób zatrzymano wczoraj w Rosji. Dlaczego? Bo podczas manifestacji, upamiętniali zmarłego w kolonii karnej lidera opozycji Aleksieja Nawalnego. Protesty odbywały się też z innych przyczyn. m.in. wojny na Ukrainie.
Podczas upamiętnień Nawalnego zatrzymano 38 osób, a na protestach antywojennych w drugą rocznicę rozpoczęcia przez Rosję pełnowymiarowej wojny przeciwko Ukrainie - sześć.
W trakcie cotygodniowej demonstracji żon mężczyzn zmobilizowanych do wojska, które w soboty składają kwiaty przy pomniku nieznanego żołnierza w Moskwie, zatrzymano cztery osoby, a jedną na pikiecie przeciwko torturom w więzieniach.
Łącznie najwięcej zatrzymań – 13 – było w stolicy Rosji. Poza tym zatrzymywano protestujących m.in. w Jekaterynburgu (10 osób) i Ufie (trzy).
O śmierci Nawalnego poinformowały rosyjskie służby więzienne. Według nich opozycjonista zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy 16 lutego o godzinie 16.19 czasu lokalnego.