Skandal za oceanem - nowe fakty: Epstein podsyłał politykom nastolatki, by móc ich szantażować

W czwartek opublikowano kolejną paczkę dokumentów sądowych ze sprawy, jaką jego ofiara Virginia Giuffre wytoczyła przed laty jego asystentce Ghislaine Maxwell. Znalazło się w niej zeznanie kobiety o pseudonimie Jane Doe 3. Jej nazwisko, jako jedno z nielicznych, nie zostało ujawnione – sąd zezwolił na dalszą cenzurę nazwisk osób, które były niepełnoletnie gdy zostały jego ofiarami, i które same nie opowiadały o tym publicznie.

Doe zeznała, że Maxwell zwerbowała ją w 1999 roku, gdy miała zaledwie 15 lat. W ciągu trzech następnych lat Epstein zmienił ją w swoją niewolnicę seksualną. Twierdziła, że regularnie molestował ją w swoich posiadłościach i w swoim samolocie.

Pedofil miał ją także „wypożyczać” swoim wpływowym znajomym, by uprawiała z nimi seks. Ich nazwiska nie znalazły się w tym dokumencie, ale Doe zeznała, że chodziło o różnych prominentnych amerykańskich polityków i biznesmenów, prezydentów obcych państw, „dobrze znanego premiera” i innych światowych przywódców.

Kobieta zeznała, że pedofil chciał w ten sposób wkupić się w ich łaski, by w ten sposób móc łatwiej pomnażać swój majątek. To jednak nie był jego jedyny cel. Po każdym takim spotkaniu kazał jej dokładnie opowiedzieć sobie jego przebieg. Nie ukrywał przed nią, że potrzebuje tych informacji, by w razie czego mieć ich czym szantażować.

Nie wiadomo oczywiście, czy pedofil faktycznie skorzystał z tych informacji. Rzucają jednak nowe światło na to, co stało się w 2015 roku. Wtedy pewna kobieta powiedziała policji z Palm Beach na Florydzie, że Epstein zapłacił jej 14-letniej córce 300 dolarów za to, by rozebrała się do naga i zrobiła mu masaż. Śledztwo wykazało, że Epstein płacił niepełnoletnim dziewczynom za masaże i seks. Według mediów mogło być ich aż 80. Na prośbę szefa policji w sprawę zaangażowało się FBI, które rozpoczęło własne śledztwo.

Rok później Alexander Acosta, sekretarz pracy w administracji Trumpa, który wtedy był prokuratorem federalnym południowej Florydy, zawarł z Epsteinem umowę, którą pomagał negocjować Alan Dershowitz, słynny prawnik celebrytów. W jej ramach przerwano śledztwo FBI i wycofano wszystkie federalne zarzuty wobec Epsteina i jego „współspiskowców”. W zamian za to pedofil przyznał się do dwóch zarzutów korzystania z usługi nieletniej prostytutki przed sądem stanowym, dostał za to zaledwie 18 miesięcy w półotwartym więzieniu, z którego mógł wychodzić na 12 godzin dziennie i dostawać liczne przepustki, po 13 miesiącach został z niego warunkowo zwolniony.

Początkowo ta sprawa nie wywołała skandalu, bo wtedy Epstein nie był jeszcze szczególnie znany. Wyszła ponownie na jaw w 2017 roku, kiedy Trump powierzył mu stanowisko w swojej administracji. W listopadzie 2018 roku dziennik Miami Herald opublikował artykuł o jego roli w tej sprawie, w którym zdradził, że Acosta nie powiedział o tej umowie ofiarom Epsteina, chociaż nakazywało mu to prawo. W powszechnej opinii ten artykuł sprawił, że nie dostał nominacji na stanowisko prokuratora generalnego, a aresztowanie Epsteina w 2019 roku, po którym podał się do dymisji, zniszczyło jego karierę.

On sam twierdził, że zdecydował się na nią z powodu nacisków. Miano mu powiedzieć, że Epstein pracuje dla wywiadu i ma mu odpuścić – ale nie zdradził, kto mu to powiedział. W świetle odtajnionych dokumentów można założyć, że możliwe jest, że Epstein użył faktu, że wpływowi ludzie sypiali z jego ofiarami, by wykręcić się wtedy od sprawiedliwości.

 

Źródło: NYPost, Observer

 

#Jeffrey Epstein #USA