Witold Newelicz, korespondent Strefy Wolnego Słowa udał się ponownie na Ukrainę, by relacjonować, co dzieje się w kraju ogarniętym wojną. W specjalnej korespondencji dla Niezalezna.pl mówi, jak obecnie prezentuje się sytuacja w Mikołajowie. Odwiedził również Odessę. Jak podał, znajduje się tam ulica śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Nasz korespondent udał się ponownie na Ukrainę pogrążoną wojną.
– Jestem w Mikołajewie, mieście sąsiadującym z obwodem chersońskim. Z Mikołajewa, od południa, jest dosyć blisko do pozycji rosyjskich. Prawdopodobnie z tych okolic, lecz dokładnie nie możemy stwierdzić, są wystrzeliwane te pociski, które sięgają Krymu i są tak celne
– powiedział nam Newelicz.
Jak relacjonuje nasz reporter, ostatnia noc w Mikołajewie, „jak nigdy dotąd” była dość spokojna. „Ale w granicach obwodu, był dosyć zintensyfikowany atak rakietowy. Natomiast ciekawą rzecz zobaczyliśmy w Odessie. Byliśmy tam wczoraj wieczorem. Okazało się, że w Odessie jest – od 12 lat – ulica Lecha Kaczyńskiego” – mówi.
Niespełna półtora miesiąca po śmierci prezydenta. 27 maja 2010 roku odsłonięto ulicę poświęconą Lechowi Kaczyńskiemu. Z resztą Lech Kaczyński, będąc prezydentem odwiedził Odessę wcześniej. W tym, jak i innych ukraińskich miastach są ulice nazwane na cześć naszego prezydenta, w Żytomierzu, Chmielnickim, w Horodoku – to dawny gródek Jagielloński. Natomiast ta tutaj jest najdłużej i jest w bardzo ciekawym miejscu, jest przedłużeniem ulicy Polskiej, taki odcinek ponad 300-metrowy w bardzo prestiżowym miejscu w Odessie. Wszyscy przechodzący głównym deptakiem idą tędy. To jest w pobliżu słynnych Schodów Potiomkinowskich
– podaje.
Zdjęcie ulicy Lecha Kaczyńskiego w Odessie:
(Fot. Witold Newelicz)
Mówi, że w czasach pokoju zapewne byłyby tu tłumy ludzi, a wczoraj wieczorem niewielu spacerowiczów tam się znajdowało.
Zbliża się Dzień Niepodległości Ukrainy, przypoadający 24 sierpnia. Jak mówi Newelicz, „z tego powodu jakby armia ukraińska chciała zrobić prezent społeczeństwu i te ruchy wojsk ukraińskich - wskazujących na ofensywę w kierunku Chersonia - i to, że się Rosjanie z samego Chersonia ewakuują, i to, że te drogi ewakuacji dosyć dogodnej, czyli trzy połączenia mostowe zostały przez Ukraińców wyłączone z eksploatacji (muszą się tam posługiwać przeprawami pontonowymi), powiało optymizmem wśród Ukraińców, że ta wojna może się skończyć troszeczkę szybciej” - mówi reporter.