Władimir Putin zaproponował pozbawianie nabytego obywatelstwa Federacji Rosyjskiej za "fałszerstwa, lub dyskredytację armii" Rosji. Poprawka została zgłoszona do projektu ustawy przyjętego w pierwszym czytaniu. Warunki utraty rosyjskiego obywatelstwa ma ustalać... FSB.
Nawet pomijając bestialskie zbrodnie, jakich dopuszczają się rosyjscy żołnierze na Ukrainie, mundurowi Putina i tak nie mają być, z czego dumni. Po rozpoczęciu dynamicznej kontrofensywy przez siły ukraińskie rosyjska armia jest zmuszana do opuszczania kolejnych zajętych terytoriów. Największym przełomem, do którego doszło w ubiegłym tygodniu, było odbicie okupowanego przez 8 miesięcy Chersonia.
Okazuje się jednak, że w Rosji o tym mówić nie wolno, a osoby, które podważą potęgę kremlowskiej armii, mogą stracić nabyte obywatelstwo.
„Putin wprowadził poprawkę do uchwalonej w pierwszym czytaniu ustawy o możliwości cofnięcia nabytego obywatelstwa. Proponuje się pozbawienie obywatelstwa za fałszerstwa dotyczące armii, dyskredytowanie jej, udział w niepożądanych organizacjach, nawoływanie do naruszania integralności terytorialnej (207,3 , 280.3, 284.1, 280.1 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej)”
- przekazuje rosyjska RIA Novosti, powołując się oficjalne dokumenty Kremla.
Ponadto, "fakty zagrażające bezpieczeństwu państwa", będą ustalane przez rosyjskie służby bezpieczeństwa, a data wykrycia działań oraz czas ich przeprowadzania nie będzie miał znaczenia.
Ukraiński serwis rbc.ua podkreśla, że nowe przepisy są wprowadzane "na tle wypowiedzi zachodnich analityków, że ucieczka rosyjskich wojsk z Chersoniu podważa zaufanie wobec Władimira Putina i postawiła pod znakiem zapytania jego zdolność do wywiązywania się z obietnic wojskowych".