- Rosyjscy okupanci nadal ponoszą straty na lądzie. W samych obwodach donieckim i ługańskim w ciągu ostatnich 24 godzin odparto sześć ataków wroga, zniszczono pięć czołgów, jeden system artyleryjski, 22 pojazdy opancerzone, jeden pojazd kołowy i jeden system obrony przeciwlotniczej
- czytamy w podsumowaniu sytuacji operacyjnej.
"W ciągu poprzedniego dnia jednostki rakietowe Sił Powietrznych i Wojsk Lądowych trafiły osiem celów powietrznych: jeden samolot, jeden pocisk manewrujący i sześć bezzałogowców" - dodało ukraińskie dowództwo.
Jednocześnie zauważa, że nieprzyjaciel zwiększa tempo operacji ofensywnej i niemal na wszystkich kierunkach działań prowadzi intensywny ostrzał. - Największą aktywność obserwuje się na kierunkach charkowskim i donieckim - podał sztab.
- 49 żołnierzy oraz 14 sztuk sprzętu straciła w środę rosyjska armia na południu Ukrainy – podało z kolei ukraińskie regionalne dowództwo operacyjne.
Pomaga chatbot "Coś leci"
- Podczas wojny siły obrony powietrznej strąciły nad obwodem lwowskim ponad 20 rakiet manewrujących i około 10 samolotów bezzałogowych wroga – oznajmił szef lwowskich władz obwodowych Maksym Kozycki.
Podkreślił, że ukraińskim żołnierzom pomaga chatbot „Coś leci”, gdzie można powiadamiać o zauważonej rakiecie, samolocie czy samolocie bezzałogowym. Zaapelował przy tym do mieszkańców o rejestrowanie się, gdyż jest to dla dowództwa dodatkowe źródło informacji
 
                        
        
        
        
         
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            