Chorzy i niepełnosprawni - nimi Rosjanie uzupełniają braki. Nie chcesz iść? Musisz dać łapówkę

Według najnowszych informacji na Ukrainie zginęło już 23 200 rosyjskich żołnierzy. W związku z tym armia Putina wciąż stara się uzupełniać braki. Teraz na front ściągają już nawet niepełnosprawnych.

Zdjęcie ilustracyjne
Facebook/Ukraine UA

Praktycznie kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę zaczęły spływać doniesienia o Rosjanach, którzy odmawiają walk i dezerterują. Znaczna część rosyjskich sił odchodzi z pola walki po celnych strzałach Ukraińców. W związku tym, rosyjskie dowództwo za wszelką cenę stara się uzupełnić kadrowe braki. 

Putin "leczy" niepełnosprawnych

Były już doniesienia o przymusowych mobilizacjach oraz ogłoszeniach, które wyglądały jak oferty "chwilówek". Teraz ukraiński wywiad donosi, że reżim posuwa się jeszcze dalej - usuwa zdrowotne przeciwwskazania.

"Rosjanie praktycznie wyczerpali środki na przymusową mobilizację w ORDLO. W celu realizacji założonych planów zaopatrzenia „siły roboczej”, od 20 kwietnia zawieszono badania lekarskie zmobilizowanego personelu. Oficjalne wyjaśnienie: „z powodu braku specjalistów”. Obecnie potencjalni „rekruci” nie są w stanie uzyskać dokumentów świadczących o jakichkolwiek problemach zdrowotnych."

- przekazują służby.

Nawet osoby, które mają oczywiste problemy zdrowotne - urazy, choroby, niepełnosprawność - są mobilizowani, jednak do oddziałów logistycznych. To samo tyczy się osób, które niezbędne dokumenty jakimś cudem uzyskali.

Na ulicach łapanki. Idziesz, albo płacisz

Ponadto w Rosji, o "wypełnienie obowiązku" poborowych "dba wojskowa żandarmeria. Na rosyjskie ulice maja być przeprowadzane naloty w celu identyfikacji niezmobilizowanych poborowych. Żandarmeria regularnie ma przeszukiwać miejsca zamieszkania Rosjan.

"Jedyną alternatywą dla przymusowej mobilizacji jest zapłacenie łapówki według stałych stawek (w zależności od wieku, specjalizacji i stanu zdrowia). W szczególności w okupowanej Gorłówce łapówki od uchylania się od służby wynoszą 5 tys. rubli, w przypadku zapłaty bezpośrednio w miejscu zatrzymania. Po wysłaniu do wydziałów okręgowych „Ministerstwa Spraw Wewnętrznych” - od 75 tys. rubli"

- podaje ukraiński wywiad.

 



Źródło: Головне управління розвідки Міністерства оборони України, niezalezna.pl

 

#wywiad #Rosja #Ukraina

Mateusz Święcicki
Wczytuję ocenę...
Komentarze (15)
Anonim 07.05.2022 06:40
Naród rosyjski będzie przeklęty na wieki. Nie można szydzić z praw ludzkich i boskich.,..Tylko do czasu.
Anonim 01.05.2022 09:07
Dla kacapskich władców straty w ludziach nie robią wrażenia. Gotowi są poświęcić 3/4 ludzi, aby tylko prowadzić wojnę. Dopiero straty terytorialne mogą ich zatrzymać.
Maniek-Koń 01.05.2022 08:47
Ruble, komunizm, mordy, kradzieże. Wszystko, co mongolskie, jest mi obce
Anonim 01.05.2022 08:43
Putas sam powinien stanąć do walki… i zdechnąć
Anonim 01.05.2022 06:33
Z PSYCHIATRYKA TEŻ MUSZĄ IŚĆ I WALCZYĆ, albo 5 tysięcy łapówki według ustawy !? Powiedzą - to wariaci te okropne zbrodnie popełnili ?? Charasze ruskie sołdaty.-
Zobacz wszystkie »
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo