Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Trzesięnie ziemi na wschodzie kraju. Nie żyje ponad 800 osób

Do ponad 800 ofiar śmiertelnych i co najmniej 2,8 tys. rannych wzrósł bilans trzęsienia ziemi we wschodnim Afganistanie - poinformował w poniedziałek rzecznik rządu w Kabulu Mawlawi Zabihullah Mujahid. Liczba ofiar może dalej wzrosnąć, trwa akcja ratunkowa - dodał.

Autor: Anna Zyzek

Reklama

Talibski rząd poinformował w oświadczeniu opublikowanym na platformie X, że trzęsienie ziemi spowodowało ofiary w ludziach oraz zniszczenia w części prowincji we wschodnim Afganistanie.

Wstrząsy sejsmiczne wystąpiły krótko przed północą czasu lokalnego w rejonie Dżalalabadu, niedaleko granicy z Pakistanem. Hipocentrum znajdowało się na głębokości zaledwie 8 kilometrów. Po głównym wstrząsie nastąpiły również wstrząsy wtórne, z których najsilniejszy osiągnął magnitudę 4,5.

Liczba ofiar rośnie

Najbardziej poszkodowana została prowincja Kunar. Według ministerstwa zdrowia trzy wsie w tym regionie zostały całkowicie zniszczone, a lokalne media donoszą, że w jednej z miejscowości zginęło ponad 30 osób.

Ekipy ratunkowe usiłują dotrzeć do oddalonych górskich terenów, gdzie zawaliły się domy wzniesione z gliny i kamieni. Do ewakuacji rannych wykorzystywane są helikoptery, a żołnierze, lokalni mieszkańcy i służby medyczne wspólnie biorą udział w akcji ratunkowej, wydobywając poszkodowanych spod gruzów.

Służby podkreślają, że rzeczywista skala zniszczeń może być większa, ponieważ trudny teren i ograniczona dostępność utrudniają sprawne prowadzenie działań ratunkowych.

Afganistan znajduje się w strefie aktywnej sejsmicznie, a trzęsienia ziemi — szczególnie w rejonie Hindukuszu — zdarzają się tam regularnie. W ubiegłym roku seria trzęsień w zachodnim Afganistanie doprowadziła do śmierci ponad tysiąca osób.

Obecna katastrofa może dodatkowo pogłębić trwający w kraju kryzys humanitarny, który nasilił się po przejęciu władzy przez talibów w 2021 roku i odcięciu Afganistanu od większości zagranicznej pomocy.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama