Rosjanie zabrali głos w sprawie próby otrucia Aleksieja Nawalnego. Ty razem przekonują, że nie mieli Nowiczoka. "Wszystkie zapasy bojowego środka trującego określanego nazwą Nowiczok zostały w Rosji zniszczone zgodnie z regulaminem Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW)" - zapewnił dziś szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Siergiej Naryszkin. Trzy laboratoria, we Francji, w Szwecji i Niemczech, potwierdziły niezależnie, że przywódca antykremlowskiej opozycji Aleksiej Nawalny został otruty właśnie przy pomocy środka bojowego z grupy Nowiczok.
Twierdzenia, że na terytorium Rosji istnieją stare zapasy bojowych środków trujących albo że środki te są produkowane, "są oczywiście dezinformacją" - przekonywał Naryszkin.
Zapewnił, że w czasie, gdy antykremlowski opozycjonista Aleksiej Nawalny opuszczał terytorium Rosji, "w jego organizmie nie było żadnych toksycznych, trujących substancji".
Innego zdania są trzy laboratoria w Europie. Środek bojowy z grupy Nowiczok, użyty do otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, był silniejszy niż jego wcześniejsze formy - powiedział według relacji tygodnika "Der Spiegel", opublikowanej w piątek, szef niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) Bruno Kahl.
[polecam:https://niezalezna.pl/351836-nawalnego-otruto-nowiczokiem-potwierdzaja-to-kolejne-laboratoria-w-szwecji-i-francji
Niemieckie ustalenia potwierdzają to kolejne placówki. Specjalistyczne laboratoria w Szwecji i Francji potwierdziły wstępne wyniki z Niemiec - oświadczył rzecznik rządu RFN Steffen Seibert.
Dodał, że próbki pobrane od Nawalnego, który obecnie jest leczony w szpitalu w Berlinie, zostały również wysłane do laboratoriów Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) z siedzibą w Hadze.
"Niezależnie od badań OPCW, trzy laboratoria niezależnie zidentyfikowały wojskowy środek paraliżujący jako przyczynę otrucia Nawalnego"
- powiedział Seibert.
Nawalny został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Na żądanie rodziny dwa dni później został przetransportowany lotniczym ambulansem do kliniki Charite w Berlinie, gdzie został poddany szczegółowym badaniom i intensywnemu leczeniu. W zeszłym tygodniu został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej.
Na początku września kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała, że laboratorium Bundeswehry, badające pobrane próbki od Nawalnego, wykryło, że próbowano go otruć bojowym środkiem chemicznym z grupy Nowiczok. Niemcy i Francja zażądały od Moskwy śledztwa w tej sprawie i postawienia przed sądem osób odpowiedzialnych za atak.
Rosja twierdzi, że nie widziała dowodów na otrucie Nawalnego. Jako "gołosłowne" określił w piątek zarzuty Niemiec pod adresem Moskwy w sprawie Nawalnego szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. Jego zdaniem Niemcy powinny przedstawić Rosji "wszelkie niezbędne informacje, które w jakikolwiek sposób rzucałyby światło" na te oskarżenia.