Przekazywanie przez Rosję porwanych ukraińskich dzieci do adopcji jest podłe i potworne - skomentował w środę doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. Skomentował w ten sposób "wiarygodne" doniesienia m.in. dziennika "Financial Times".
"Od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę na pełną skalę rosyjskie siły i inni rosyjscy oficjele deportowali do Rosji setki tysięcy ukraińskich cywilów, w tym dzieci, które siłą oddzielono od rodzin. Jesteśmy świadomi nowych i wiarygodnych doniesień, jakoby władze rosyjskie zamieszczały uprowadzone ukraińskie dzieci na rosyjskich stronach internetowych poświęconych adopcji. To jest podłe i przerażające"
- powiedział Sullivan w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom. "Te ukraińskie dzieci należą do swoich rodzin na Ukrainie. Rosja prowadzi wojnę nie tylko przeciwko ukraińskiej armii, ale także przeciwko narodowi ukraińskiemu" - dodał, wspominając, że Stany Zjednoczone uznają rosyjski proceder za zbrodnię przeciwko ludzkości.
Oświadczenie Sullivana jest reakcją m.in. na opublikowane w środę śledztwo "Financial Times", który zidentyfikował czworo porwanych przez Rosję, które trafiły na listę dzieci przeznaczonych do adopcji zamieszczonej na rządowej stronie usynovite.ru.
W jednym z zidentyfikowanych przypadków, dziecko otrzymało nowe rosyjskie imię i datę urodzenia, które różnią się od tych wystawionych w ukraińskich dokumentach. Dzieci znalezione przez "Financial Times" mają od 8 do 15 lat i na stronie nie ma informacji o ich ukraińskim pochodzeniu. Trafiły one do regionów daleko od ukraińskiej granicy, do Tuły, Orenburga oraz w jednym przypadku do okupowanego Krymu.
Informacje o oddawaniu porwanych ukraińskich dzieci do adopcji w Rosji były podawane już wcześniej, m.in. w raporcie Obserwatorium Konfliktów Uniwersytetu Yale. Cytowani przez "FT" rodzice, którym udało się odzyskać porwane dzieci opowiedzieli, że były one zmuszane do oglądania i recytowania kremlowskiej propagandy, powstrzymywane od kontaktu z krewnymi i zmuszane do przyjmowania nowych, rosyjskich tożsamości. Wiele opisywało też znęcanie się nad nimi przez inne rosyjskie dzieci i część opiekunów.
Według Kijowa, Rosja uprowadziła z okupowanych terenów Ukrainy ok. 20 tys. dzieci, co miało być rezultatem zaplanowanych i systematycznych działań. Rosyjski proceder był powodem wystawienia nakazu aresztowania Władimira Putina i pełnomocniczki do spraw praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej przez Międzynarodowy Trybunał Karny.