W razie wycofania się USA z układu rozbrojeniowego INF te kraje, które rozmieszczą na swoim terytorium amerykańskie systemy rakietowe staną się dla Rosji obiektami do rażenia - oświadczył szef rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Walerij Gierasimow.
Na briefingu dla attache wojskowych obcych państwa Gierasimow oznajmił, iż chce przekazać za ich pośrednictwem ich zwierzchnikom, "że jeśli traktat INF zostanie zniszczony, to nie pozostanie to bez odpowiedzi" Rosji.
"Jako zawodowi wojskowi powinniście zdawać sobie sprawę, że to nie terytorium USA, a kraje, które rozmieszczą u siebie amerykańskie zestawy z rakietami średniego i pośredniego zasięgu staną się obiektami do rażenia w ramach działań odwetowych Rosji" - oznajmił Gierasimow.
Zapowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa o wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z układu INF Rosja ocenia jako "nadzwyczaj niebezpieczny krok", który może negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo w Europie i stabilność strategiczną - oświadczył szef Sztabu Generalnego.
Odpierał zarzuty wobec Moskwy o naruszanie INF i oznajmił, że są one "próbą zakamuflowania prawdziwego stanu rzeczy". Ocenił, że układ INF naruszają amerykańskie wyrzutnie MK-41 rozmieszczane jako elementy systemu obrony przeciwrakietowej w Rumunii i Polsce. Wyrzutnie te mogą być - zdaniem rosyjskich wojskowych - użyte do odpalania pocisków średniego zasięgu. "W sposób bezpośredni narusza to zobowiązania w ramach układu INF" - oznajmił Gierasimow.
Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego powiedział, że "jednym z głównych destrukcyjnych czynników komplikujących sytuację międzynarodową" są działania Waszyngtonu, których celem jest - jak ocenił - "utrzymanie dominującej roli" USA na świecie.
Gierasimow oświadczył, że to właśnie z tego powodu Stany Zjednoczone i ich sojusznicy "podejmują kompleksowe uzgodnione działania, których celem jest powstrzymywanie Rosji i dyskredytacja jej roli w sprawach międzynarodowych".
Zapewnił, że Moskwa podejmuje "wszelkie niezbędne kroki w odpowiedzi, w celu zapewnienia bezpieczeństwa wojskowego państwa".
Gierasimow podkreślił, że Rosja podnosi potencjał swoich sił jądrowych. Wymienił w szczególności przezbrojenie armii na systemy rakietowe Jars oraz seryjną produkcję systemu Awangard. Jest to zapowiedziany przez Rosję w marcu pocisk o prędkości hiperdźwiękowej.
Szef Sztabu Generalnego poinformował także o zakończeniu "tworzenia jednolitego pola radarowego" wzdłuż granicy Rosji, co gwarantuje - jak podkreślił - wykrycie pocisków balistycznych "ze wszystkich zagrażających kierunków i wszelkiego typu torów lotu".
Gierasimow jednocześnie oświadczył, że Rosja liczy na wznowienie z USA dialogu w sprawie przedłużenia innego dwustronnego traktatu rozbrojeniowego, tzw. nowego START-u, który wygasa w 2021 roku.
Układ INF - o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu - podpisali przywódcy USA i ówczesnego ZSRR, Ronald Reagan i Michaił Gorbaczow w 1987 roku w Waszyngtonie. Przewiduje on likwidację arsenałów tej broni, a także zabrania jej produkowania, przechowywania i stosowania. Stany Zjednoczone niedawno zapowiedziały wycofanie się z tej umowy ze względu na nieprzestrzeganie jej przez Rosję. Moskwa zaprzecza zarzutom o nieprzestrzeganie zapisów dokumentu. We wtorek sekretarz stanu USA Mike Pompeo oznajmił, że jego kraj daje Rosji 60 dni na powrót do przestrzegania układu INF.