Dziś rano prezydent Rosji Władimir Putin przyleciał do Kirgistanu, o czym poinformowały rosyjskie media. Jest to jego pierwsza podróż zagraniczna od czasu wydania w marcu br. nakazu aresztowania przez Międzynarodowy Trybunał Karny.
Rosyjski prezydent, który odwołał kilka międzynarodowych spotkań z powodu nakazu aresztowania, w Kirgistanie może czuć się bezpieczny. Leżący w Azji Środkowej kraj nie ratyfikował bowiem Statutu Rzymskiego, traktatu założycielskiego Trybunału.
Putin będzie rozmawiał dziś z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem i prezydentem Kirgistanu Sadyrem Dżaparowem. Jutro razem z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką weźmie udział w szczycie krajów byłego ZSRR.
Jak wyjaśnia agencja AFP, na początku października br. rosyjski prezydent tłumaczył, że unika międzynarodowych szczytów, aby nie "sprawiać problemów" organizatorom.
"Jeśli przyjadę, będą polityczne pokazy, polityczne ataki" - mówił ."Wystarczająco dużo do zrobienia jest w domu" - dodawał Putin.