Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Poruszające słowa żony Charliego Kirka. "Łzy tej wdowy odbiją się echem na całym świecie jak okrzyk bojowy"

Czyniący zło, odpowiedzialni za zabójstwo mojego męża, nie mają pojęcia, co zrobili. Zabili Charliego, ponieważ głosił przekaz patriotyzmu, wiary i wybaczającej miłości Boga. Ale powinni to wszystko wiedzieć. Jeśli myślicie, że misja mojego męża była potężna wcześniej, to nie macie pojęcia, co teraz uwolniliście w całym kraju i na całym świecie. (…) Nie macie pojęcia jaki ogień rozpaliliście w jego żonie. Łzy tej wdowy odbiją się echem na całym świecie jak okrzyk bojowy - powiedziała w zamieszczonym w mediach społecznościowych wystąpieniu Erika Kirk, żona Charliego Kirka, zabitego 10 września chrześcijańskiego influencera.

10 września, na kampusie uniwersytetu Utah Valley w Orem, 31-letni Charlie Kirk, jedna z najważniejszych postaci w amerykańskim ruchu konserwatywnym, został śmiertelnie postrzelony w szyję podczas otwartego spotkania i publicznej dyskusji ze studentami. Sprawca oddał pojedynczy strzał z karabinu o dużej mocy, prawdopodobnie z dachu pobliskiego budynku, po czym zbiegł.  

Podejrzany o zabójstwo jest 22-letni Tyler Robinson z Utah. Mężczyzna został zatrzymany.

Zabójstwa Kirka odbiło się głośnym echem na całym świecie, w tym także w Polsce. 31-latek pozostawił żonę oraz dwoje małych dzieci - córkę i syna.

W koronie męczeństwa

Po raz pierwszy od śmierci męża głos zabrała jego żona, Erika. W mediach społecznościowych zamieściła odezwę do społeczeństwa po zabójstwie Charliego Kirka.

Erika Kirk przemawiała stojąc obok pustego fotela, na którym mąż nagrywał swoje podcasty. Nie mogła powstrzymać silnego wzruszenia.

W pierwszych słowach podziękowała służbom i wymiarowi sprawiedliwości za zatrzymanie zabójcy jej męża. Podziękowała także osobom, które ruszyły na pomoc Charliemu, jak również członkom i władzom organizacji Turning Point USA, którą współtworzył i kierował jej małżonek. Złożyła podziękowania także dla wszystkich odbiorców i fanów jej męża na całym świecie.

Podziękowała za wsparcie przyjaciół męża - wiceprezydenta USA, JD Vance'a i jego żony, Ushy, a także prezydentowi Donaldowi Trumpowi i jego rodzinie.

- Panie prezydencie, mój mąż uwielbiał pana. I wiedział, że pan także go uwielbia. Wasza przyjaźń była niesamowita. Wspierał go pan, tak jak on pana - mówiła Erika Kirk.

- Dwa dni temu, mój mąż Charlie wyruszył, by zobaczyć twarz swojego Zbawiciela i swojego Boga. Charlie zawsze mówił, że kiedy odejdzie, chciałby być pamiętany za swoją odwagę i za swoją wiarę - wspomniała. - Teraz, i na całą wieczność, będzie stał u boku swojego Zbawiciela, nosząc koronę chwały męczennika - dodała.

Erika Kirk wymieniła największe miłości jej męża.

- Charlie kochał życie, kochał swoje życie. Kochał Amerykę. Kochał naturę, które pomagała mu zawsze zbliżyć się do Boga. Kochał drużynę baseballową Chicago Cubs i drużynę futbolu amerykańskiego Oregon Ducks. (…) Ale najmocniej, Charlie kochał swoje dzieci i kochał mnie z całego swojego serca. I wiedziałem o tym, każdego dnia. Każdego dnia pytał mnie: "jak mogę służyć ci lepiej? jak mogę być lepszym mężem? Jak mogę być lepszym ojcem?". Każdego dnia. Taki dobry człowiek. Ciągle jest dobrym człowiekiem. Był perfekcyjnym ojcem i mężem

- mówiła. 

Przypomniała, jak bardzo jej mąż podkreślał znaczenie rodziny w życiu społecznym i religijnym.

- Jednym z ulubionych biblijnych wersetów Charliego pochodzi z listu do Efezjan. "Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie" (Ef 5,25). Mój mąż oddał swoje życie dla mnie, dla naszego narodu, dla naszych dzieci - dodała Erika. 

"Łzy tej wdowy odbiją się echem na całym świecie jak okrzyk bojowy"

- Nasz świat jest wypełniony złem. Ale nasz Bóg jest dobry, niewiarygodnie dobry. (…) Czyniący zło, odpowiedzialni za zabójstwo mojego męża, nie mają pojęcia, co zrobili. Zabili Charliego, ponieważ głosił przekaz patriotyzmu, wiary i wybaczającej miłości Boga. Ale powinni to wszystko wiedzieć. Jeśli myślicie, że misja mojego męża była potężna wcześniej, to nie macie pojęcia, co teraz uwolniliście w całym kraju i na całym świecie. (…) Nie macie pojęcia jaki ogień rozpaliliście w jego żonie. Łzy tej wdowy odbiją się echem na całym świecie jak okrzyk bojowy

- powiedział Erika Kirk.

Dodała, że ruch budowany przez jej męża nie zginie i ona nie pozwoli na to. 

- Stanie się mocniejszy, odważniejszy, głośniejszy i większy niż kiedykolwiek. Misja mojego męża nie skończyła się, nawet na moment. Wielką umiejętnością mojego męża była umiejętność dobierania sobie wspaniałych ludzi, którzy podążali za nim - przyznała Erika Kirk.

"Nigdy się nie poddawał, to było jego motto. Chcę wam powiedzieć, że nigdy się nie poddamy. Nasz tour po uniwersytetach tej jesieni będzie kontynuowany. Będzie więcej takich wydarzeń w nadchodzących latach - zaznaczyła. Kontynuowany będzie także jego podcast.

Zaapelowała o zaangażowanie w ruchy stworzone przez jej męża i zachęciła do zbliżania się do Boga i wiary w Zbawiciela. 

- Nikt nie jest za młody na słuchanie Ewangelii. Nikt nie jest za młody, by zaangażować się w ratowanie tego pięknego kraju. Kraju, który mój mąż kochał i wciąż kocha. I nikt nie jest też na to za stary - powiedziała Erika Kirk.

W osobistych słowach obiecała, że nigdy nie porzuci dziedzictwa Charliego Kirka i jego inicjatyw.

"W podróży służbowej z Jezusem"

- Kiedy wróciłam do domu ostatniego wieczoru, Gigi, nasza córka, wbiegła w moje ramiona. Rozmawialiśmy i ona zapytała: "Mamo, tęskniłam za tobą". Odpowiedziałam: "Ja też tęskniłam za tobą". "Gdzie jest tata?" - zapytała. Co powiesz trzylatce?  Powiedziałam: "Kochanie, tata kocha cię bardzo mocno. Nie martw się. On jest w podróży służbowej z Panem Jezusem" - powiedziała kobieta.

Źródło: niezalezna.pl