Waldemar Kowalewski, ostatni z Polaków, który dołączył do wyprawy Baska Alexa Txikona na jedyny niezdobyty zimą ośmiotysięcznik K2 (8611 m), jest ewakuowany spod bazy helikopterem po tym, jak wczoraj kamień uderzył go w szyję na wysokości 5800 m.
Poinformowała o tym podróżniczka Monika Witkowska, która otrzymuje od niego informacje sms.
Txikon, który dotarł na 6700 m, podziękował Polakowi za udział w ekspedycji. W wyprawie Baska uczestniczą też Paweł Dunaj i Marek Klonowski. Kowalewski, który wszedł na cztery ośmiotysięczniki: Mount Everest (2014), Lhotse i Broad Peak (2017) oraz Manaslu (2016, bez dodatkowego tlenu), doszedł do bazy pod K2 zaledwie 21 stycznia.
"W ciągu dwóch dni dotarliśmy na wysokość 6700 m. Jestem dumny z całego zespołu, który zaporęczował najpierw 1100 m, a następnie 1200 m od obozu pierwszego do drugiego. Pogoda całkiem dobra, chociaż zimny, porywisty wiatr nie pomaga nam. Dziękuję Waldemarowi Kowalewskiemu, który został ugodzony blokiem lodu lub kamieniem w lewe ramię. Jest w porządku, ale musi zakończyć wspinaczkę i wrócić do domu"
- napisał Txikon na swoim profilu na Facebooku.
Także druga ekipa pod K2 rosyjsko-kazachsko-kirgiska kontynuuje wspinaczkę. Jej kierownikiem sportowym jest Kazach Wasilij Piwcow, zdobywca Korony Himalajów i Karakorum. Jak poinformowała we wtorek rzeczniczka ekspedycji, himalaiści dotarli także na wysokość około 6600 m, pod Komin House’a, jedno z trudniejszych technicznie miejsc na drodze prowadzącej Żebrem Abruzzi. Celem na najbliższe godziny ma być przejście go i postawienie obozu drugiego (C2) na wysokości 6700 lub wyżej.
Wyprawa kierowana przez Piwcowa ma trwać 45 dni, a jej zakończenie zaplanowano na 28 lutego. Txikon zapowiada wspinaczkę do marca, ale nie sprecyzował informacji o terminie końcowym.
Obydwie ekspedycje to piąta w historii próba zimowego wejścia na ośmiotysięcznik o charakterystycznym kształcie piramidy, nazywany w dialekcie zamieszkujących ten region ludów Czogori ("Rozległa góra"), a przez Chińczyków - Qogir ("Wspaniała Góra").
Po raz pierwszy atakowała ją, na przełomie 1987 i 1988 roku, międzynarodowa grupa pod kierunkiem pioniera zimowego himalaizmu Andrzeja Zawady. W sezonie 2002/03 wyprawa Netia K2 Expedition pod kierownictwem Krzysztofa Wielickiego działała od strony chińskiej, północnym filarem. Udało się wówczas założyć obóz czwarty na 7650 m - na tę wysokość dotarli Marcin Kaczkan, Denis Urubko i Piotr Morawski, który zginął 8 kwietnia 2009 roku na Dhaulagiri. Do dziś jest to zimowy rekord wysokości na tej górze.
W 2012 roku próbę podjęli Rosjanie, a na przełomie 2017/18 ponownie biało-czerwoni z Urubką w składzie od strony pakistańskiej. K2 to jedyny szczyt powyżej 8000 m, na którym zimą nie stanął żaden człowiek. Polacy o tej porze roku zdobyli 10 spośród 14 ośmiotysięczników jako pierwsi na świecie.