Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Parodia Ostatniej Wieczerzy w Paryżu. Wpis francuskiej deputowanej wywołał wiele komentarzy

Niektóre sceny z wczorajszej ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu wzbudziły niesmak i oburzenie dużej części komentatorów. Szczególnie LGBT-owska wersja Ostatniej Wieczerzy, gdzie miejsce Jezusa zajęła pokaźnych rozmiarów kobieta wywołała szereg komentarzy. - To nie Francja mówi, ale lewicowa mniejszość gotowa do każdej prowokacji. #notinmyname - napisała w mediach społecznościowych francuska deputowana, Marion Marechal. Głos w sprawie hucznej (negatywnie) ceremonii zabrał także francuski niezależny senator - Stephane Ravier.

Rozpoczęcie paryskich igrzysk...
Rozpoczęcie paryskich igrzysk...
printscreen - twitter.com

Podczas trwającej kilka godzin ceremonii rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu nachalnie promowano "wartości" LGBT i antykultury.

Odbyła się m.in. LGBT-owska wersja Ostatniej Wieczerzy, gdzie miejsce Jezusa zajęła pokaźnych rozmiarów kobieta. Wśród "apostołów" także cała masa dziwnych przypadków, w tym jedna z kilku tego wieczora "bab z brodą”.

Szczególnie właśnie kwestia parodii Ostatniej Wieczerzy wywołała oburzenie znaczącej części komentatorów. Uznano, że jest to wprost godzenie w uczucia religijne chrześcijan, i co za tym idzie - także tradycję Francji, "najstarszej córy Kościoła". I to właśnie znad Sekwany popłynęła też część oburzonych głosów.

Najgłośniej rozbrzmiał głos Marion Marechal, francuskiej eurodeputowanej związanej w przeszłości z Frontem Narodowym oraz Rekonkwistą. 

"Do wszystkich chrześcijan świata, którzy oglądają ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu i poczuli się urażeni parodią drag queen Ostatniej Wieczerzy, wiedzcie, że to nie Francja mówi, ale lewicowa mniejszość gotowa na każdą prowokację. #notinmyname [ang. nie w moim imieniu]"

- napisała w mediach społecznościowych Marechal.

Wpis eurodeputowanej wywołał żywe reakcje. Dziś widzimy pod nim ponad 7000 komentarzy i ponad 85 tys. polubień. 

Oburzenia nie krył także Julien Odoul, rzecznik prasowy Zjednoczenia Narodowego.

- W oczach świata, Francja uosabia piękno, elegancję, romantyzm... W ciągu jednego wieczora organizatorzy ceremonii otwarcia dokonali wyczynu, który zniszczył wizerunek naszego kraju - napisał Odoul.

- Ceremonia otwarcia to wstyd. Popełniamy samobójstwo naszego kraju na oczach całego świata. (…) Francja Macrona i wokizmu nie jest Francją - napisał z kolei Philippe de Villiers, były polityk, znany francuski działacz i myśliciel konserwatywny. 

Jak podaje "Le Parisien", część polityków i komentatorów ze środowiska francuskiej prawicy, oceniło jednak wydarzenie pozytywnie. Zwraca uwagę także fakt, że nie odnieśli się do niego liderzy Zjednoczenia Narodowego - Marine Le Pen oraz Jordan Bardella.

Eric Zemmour, lider Rekonkwisty, napisał, że "wzięto jako zakładnika piękno Paryża".

- Ci ludzie to nie my, oni nas nie reprezentują. Są obcy temu, czym jesteśmy, są wrogami tego, czym byliśmy. Chcą narzucić nam wizję człowieka, która nie jest nasza - ocenił Zemmour.

Krytycznie do ceremonii otwarcia igrzysk odniósł się także niezależny senator - Stephane Ravier. 

 "Celem organizatorów ceremonii było pokazać nam, że s..ją na Francję jaką kochamy, z jej historią, kulturą, tradycjami, religią, przywiązaniem do rodziny (...) zrobili to z naszą religią, bo za to im nikt nie obetnie głowy" 

– powiedział na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.


Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

dm