– Dowództwo NATO wypracowało rekomendacje dotyczące usytuowania nowych centrów dowodzenia Sojuszu, ale decyzja w tej sprawie będzie w dużej mierze zależeć od polityków – poinformował szef Komitetu Wojskowego NATO, generał Petr Pavel.
Zaznaczył, że dodanie do obecnej struktury dwóch nowych ośrodków dowodzenia wzmocni koordynację i logistykę sojuszu i sprawi, że nowa struktura będzie "elastyczna" i "dostosowana do zadań". Dodał, że spekulacje zarówno na temat lokalizacji nowych centrów, jak i ich charakteru są przedwczesne, ponieważ wstępne ustalenia w tej sprawie zapadną dopiero w trakcie spotkania ministrów obrony narodowej w przyszłym miesiącu, a ostateczne - podczas szczytu NATO w lipcu. Jednocześnie odmówił informacji na temat propozycji, jakie przedstawił pion wojskowy Sojuszu.
Podsumowując spotkanie szefów sztabu państw sojuszniczych, Pavel przypomniał, że planowana reforma struktury dowodzenia Sojuszu to efekt zmian, jakie w ostatnich latach zaszły w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego. Jako przykład podał aneksję Krymu przez Rosję, jej działania destabilizacyjne na wschodzie Ukrainy, operację wojskową w Syrii, a także zagrożenia ze strony radykalnych ruchów islamskich w Afryce Północnej i Azji.
Naczelny Dowódca NATO ds. Transformacji generał Denis Mercier zaznaczył z kolei, że nowa struktura dowodzenia i funkcjonowania NATO musi być też dostosowana do niezwykle szybkiego tempa rozwoju technologii komunikacyjnych, które mogą być obecnie używane do wrogich działań już nie tylko przez państwa i sojusze wojskowe, ale również grupy przestępcze czy nawet jednostki. Dlatego reformowanie struktury dowodzenia NATO musi się odbywać całościowo i perspektywicznie, z uwzględnieniem coraz to nowych zagrożeń.
Żeby wygrywać wojny jutra, musimy przygotować się do nich już dziś – powiedział.
Natomiast dowódca sił NATO w Europie generał Curtis Scaparrotti podkreślił, że proces dostosowywania się sojuszu do nowych okoliczności musi być procesem ciągłym, choćby ze względu na konsekwentny rozwój techniki wojskowej Rosji.
Mam w związku z Rosją pewne obawy. Jako Sojusz jesteśmy obecnie w pozycji dominującej, ale możemy jej nie utrzymać, jeśli NATO nie będzie się ciągle unowocześniało – dodał.
Pomysł utworzenia nowych dowództw został oficjalnie przedstawiony po raz pierwszy podczas spotkania ministrów obrony krajów sojuszniczych w listopadzie 2017 roku. Ówczesny szef resortu obrony Antoni Macierewicz zadeklarował wtedy gotowość do przyjęcia przez Polskę jednego z nowych dowództw. Przekonywał, że gdyby doszło do stworzenia nowego centrum dowodzenia w Europie, to jego zdaniem "z militarnego punktu widzenia Polska jest najwłaściwszym miejscem do jego usytuowania".
Propozycję tę powtórzył w poniedziałek w Brukseli nowy szef MON Mariusz Błaszczak podczas rozmów z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem oraz gen. Scaparrottim.
W ramach reformy struktur dowodzenia NATO Polska zaproponowała utworzenie dowództw armijnych, jednym z nich miałaby się stać kwatera Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie.