Zdaniem 59 proc. Rosjan "specjalna operacja wojskowa" na Ukrainie przeciąga się. Jednocześnie, 60 proc. respondentów sondażu grupy "Russian Fields", cytowanego przez "Kommiersant", poparłoby decyzję Putina o rozpoczęciu "nowej ofensywy przeciwko Kijowowi", a 65 proc. jest za rozkazem o zatrzymaniu obecnej. Zdaniem ekspertów, to pokazuje, że Rosjanie są ulegli swojemu rządowi.
62 proc. Rosjan jest przekonanych, że "operacja specjalna" przebiega pomyślnie. 30 proc. respondentów uważa, że potrwa dłużej niż rok. Zdaniem 18 proc. jej koniec nastąpi w ciągu roku, 20 proc. ocenia, że potrwa sześć miesięcy, a 13 proc. uważa, że wojna może zakończyć się w najbliższych trzech miesiącach.
Co istotne, już tylko 29 proc. ankietowanych jest gotowa wziąć udział w wojnie, najwięcej w przedziale wiekowym 45-59 lat. Niewiele osób chce także finansowo pomóc rosyjskiemu wojsku - 67 proc w ogóle nie chce przekazać własnych środków na ten cel.
Z badań ekspertów wynika, że gdyby Władimir Putin ogłosił jutro rozpoczęcie nowego ataku na Kijów, decyzję tę poparłoby 60 proc. badanych. Co ciekawe, na hipotetyczną decyzję o jutrzejszym przerwaniu wojny na Ukrainie z entuzjazmem zareagowałoby 65 proc. respondentów.
"Autorzy badania zauważają, że w okresie od połowy marca do końca lipca stosunek zwolenników i przeciwników operacji specjalnej praktycznie się nie zmienił: obecnie popiera ją 69% badanych, przeciwnego zdania jest 23%, a kolejne 8% miało trudności lub odmówiło odpowiedzi"
- pisze Kommersant.
Dodaje również wypowiedź politologa Aleksieja Makarkina, który stwierdza, że gotowość do poparcia dwóch przeciwstawnych decyzji Putina "można uznać za wyraz zaufania do prezydenta". Jego zdaniem, w rosyjskim społeczeństwie zakorzeniona jest postawa, że "władza wie lepiej, my jesteśmy mali".