Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Finlandia z problemami. Stoi za nimi Rosja?

Od stycznia do maja zarejestrowano 84 przypadki zakłóceń sygnału GPS na obszarach morskich, co stanowi znaczny wzrost w porównaniu do 27 incydentów odnotowanych wiosną poprzedniego roku. Zakłócenia te koncentrują się głównie we wschodniej części Zatoki Fińskiej, w pobliżu granicy z Rosją – poinformowały w środę fińskie służby graniczne oraz instytucje odpowiedzialne za transport morski.

Autor: Anna Zyzek

Reklama

Fińskie władze przewidują, że w okresie letnim zakłócenia w działaniu nawigacji satelitarnej będą się nasilać. W związku z tym urzędnicy zaapelowali, aby załogi jednostek przepływających przez Zatokę Fińską potrafiły posługiwać się tradycyjnymi mapami morskimi, bez polegania na elektronicznych systemach.

„Mapa i kompas to niezawodny zestaw, jeśli ma się wiedzę, jak z tego korzystać”

– podkreślił Mikko Hirvi, szef departamentu bezpieczeństwa morskiego w fińskiej straży granicznej.

Co się dzieje z sygnałem GPS?

Zaznaczono również, że elektroniczne plotery nawigacyjne, powszechnie stosowane na łodziach do wyświetlania cyfrowych map i pozycji jednostki w czasie rzeczywistym, nie są według ustawy o ruchu wodnym zaliczane do podstawowych narzędzi nawigacyjnych.

Fińska Agencja Transportu i Komunikacji wcześniej poinformowała, że liczba przypadków zakłóceń sygnału GPS w przestrzeni powietrznej w bieżącym roku znacząco wzrosła w porównaniu do lat ubiegłych. Podkreślono przy tym, że Rosja dysponuje infrastrukturą umożliwiającą prowadzenie działań w zakresie walki elektronicznej, zlokalizowaną m.in. w rejonie Petersburga i w Obwodzie Królewieckim na południu Bałtyku. Rosjanie posługują się również własnym systemem nawigacji satelitarnej – Glonass.

Według generała Jarmo Lindberga, byłego dowódcy fińskich sił zbrojnych i sił powietrznych, a obecnie posła, Rosja celowo zakłóca sygnał GPS w rejonie Finlandii, aby zapobiec ewentualnym ukraińskim atakom na strategiczne cele znajdujące się w tym obszarze.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama