Emerytowany generał zwyciężył w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Czechach. Po zliczeniu głosów z 99,9 proc. komisji, Petr Pavel uzyskał 35,39 proc. poparcia, a jego główny rywal, były premier Andrej Babisz - 35,0 proc. Obaj kandydaci zmierzą się teraz w drugiej turze.
Po przeliczeniu głosów w 99,6 proc. komisji wyborczych I turę wyborów prezydenckich w Czechach wygrał emerytowany generał Petr Pavel. W II turze za dwa tygodnie o urząd prezydenta będzie konkurować z byłym premierem Andrejem Babiszem. Dzieli ich różnica około 16 tys. głosów.
Na byłego szefa sztabu generalnego zagłosowało 35,34 proc. wyborców, a na jego głównego konkurenta - 35,05 proc.
Former @ArmadaCR & @NATO military committee chief @general_pavel set to become next #Czech President. After winning (35.4%) over Slovak-born oligarch & ex-🇨🇿 PM @AndrejBabis (35%) in the 1st election round, Pavel rallied support of most other candidates for the run-off. 👏 pic.twitter.com/FoOM84iX7k
— David Zelinger 🇺🇦 (@ZELINGER) January 14, 2023
Frekwencja wyniosła 68,23 proc.
Zdaniem komentatorów niewielka różnica głosów między Pavlem i Babiszem oznacza, że najbliższe dwa tygodnie kandydaci poświęca na ostrzejszą i bardziej wyrazistą kampanię wyborczą niż ta, która poprzedziła głosowanie w piątek i sobotę.
Zwycięzca I tury powiedział, że biorąc pod uwagę, że Babisz będzie jego konkurentem w II turze, nie wyobraża sobie, że obędzie się bez fauli.
- On oczywiście nie może grać bez fauli - stwierdził.
- Zbliżamy się do końca pierwszej połowy. Nie ma powodu do świętowania, ale musimy zacząć drugą połowę, która będzie trudniejsza
– oświadczył w trakcie ogłaszania wyników wyborów.
Były premier, Andrej Babisz, który podczas komunikowania cząstkowych wyników głosowania, przez dłuższy czas prowadził, uznał za sukces, że poparło go o 500 tys. osób więcej, niż jego ruch Ano w wyborach parlamentarnych 2021 r. Pogratulował Pavlovi, ale kilkakrotnie powtórzył, że jest kandydatem centroprawicowego rządu.
Nawiązując do rozpoczętej właśnie kampanii przed II turą, stwierdził, że spodziewa się prowokacji ze strony mediów, które, jego zdaniem, sprzyjają Pavlovi.
- Rzekomo ktoś chce mnie powiązać z KGB
- powiedział. Jednocześnie nawiązując do udziału byłego generała Pavla w kursie wywiadowczym w komunistycznym wojsku, stwierdził, że nigdzie poza Rosją szefem państwa nie jest były funkcjonariusz wywiadu.
Kandydujący w wyborach: była rektor Uniwersytetu Przyrodniczego w Brnie Danusze Nerudova, senatorzy Pavel Fischer i Marek Hilszer oraz przedsiębiorca Karel Divisz już w sobotę zadeklarowali, że wzywają do głosowania na Pavla. Nerudova, która uzyskała prawie 14 proc. i zajęła trzecie miejsce, określiła Babisza mianem „zła”.
Premier Petr Fiala także wezwał do głosowania na Pavla.
- Mamy przed sobą 14 dni kolejnej kampanii. Będzie to walka podjazdowa między wartościami. Z jednej strony będzie populizm, kłamstwa i słabość do Rosji, a z drugiej - demokracja, poszanowanie konstytucji i wyraźna orientacja prozachodnia
- stwierdził Fiala.