GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Czesi utrzymują kontrole wołowiny z Polski. Szanse na ich zniesienie w środę

Czechy utrzymują na razie nadzwyczajne kontrole wołowiny z Polski; importerzy muszą na własny koszt sprawdzać w certyfikowanych laboratoriach, czy w mięsie nie ma salmonelli. Czechy tłumaczą to koniecznością analizy informacji przysłanych w poniedziałek z Polski.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com/CC0/elementar01

Agencja CTK poinformowała dzisiaj, że polska strona dostarczyła informacje o działaniach, które wdrożyła w systemie kontroli w rzeźniach. Czeskie ministerstwo rolnictwa chce je teraz przeanalizować. Jeżeli uzna, że są wystarczające, nadzwyczajne kontrole polskiej wołowiny mogą zostać zniesione w środę, po publikacji we wtorek rozporządzenia tego resortu.

Władze w Warszawie skierowały do Czech i Komisji Europejskiej list wiceministra rolnictwa Tadeusza Romańczuka, w którym m.in. wyraża on oczekiwanie, że zakończone zostaną niewspółmierne jego zdaniem ograniczenia nałożone przez stronę czeską.

W liście na trzech stronach wymieniono rozwiązania, które wprowadziła Polska – kontrole w hodowlach, rzeźniach i u przewoźników. Ich rezultatem były nie tylko zalecenia konkretnych rozwiązań, ale też setki mandatów, a w kilkudziesięciu przypadkach wdrożono postępowania - poinformowała CTK.

- Jeżeli informacje zamieszczone w liście ocenimy jako wystarczające, jesteśmy przygotowani na rozpoczęcie znoszenia naszych nadzwyczajnych kontroli weterynaryjnych. Chcę wszystkich zapewnić, że SVS (Czeski Urząd Weterynaryjny - PAP) oraz Państwowa Inspekcja Rolnicza i Spożywcza nadal będą intensywnie kontrolować import

 – powiedział CTK minister rolnictwa Miroslav Toman.

Nadal będzie obowiązywać przepis o obowiązku zgłaszania dzień wcześniej transportów z wołowiną.

- Nadal będziemy odbierać próbki mięsa i we współpracy z policją i służbą celną kontrolować ciężarówki przewożące mięso

 – dodał Toman.

CTK napisała, że import wołowiny z Polski w pierwszych miesiącach br. zmalał w porównaniu z tym samym okresem w zeszłym roku. W ubiegłym roku zgłoszono weterynarzom około 6200 transportów polskiego mięsa, w tym roku było ich niespełna 4500 - powiedział czeskiej agencji przedstawiciel SVS Petr Majer.

Komisja Europejska pod koniec lutego wezwała Republikę Czeską do zakończenia nadzwyczajnych, ogólnokrajowych kontroli mięsa z Polski. Zdaniem Tomana KE, Czechy i Polska uzgodniły sposób postępowania.

Nadzwyczajne kroki z czeskiej strony zaczęły obowiązywać 21 lutego po wykryciu bakterii salmonelli w transporcie 700 kg wołowiny z Polski.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Czechy #import #wołowina

redakcja