Jego zdaniem trzeba też zauważyć, że najprostsze do wprowadzenia z postulatów Trumpa będzie obniżenie podatków dla najbogatszych i dla korporacji, a to nie byłoby źle odebrane przez Wall Street. Niemniej teraz króluje niepewność, stąd notowane są silne spadki na rynkach. Jednak na pewno nie można mówić o panice.
W Azji spadki na giełdach były silniejsze, ale w Europie oscylują one wokół 2 proc., a na warszawskiej giełdzie deprecjacja niewiele przekracza 1 proc. W USA kontrakty były na 4-5 proc. minusach, ale obecnie jest to ok. 2 proc. Nie ma więc tąpnięcia jak przy Brexicie.
Co będzie dalej - będzie zależeć oczywiście od kolejnych słów i decyzji Trumpa, aczkolwiek ulgę dla rynku finansowego przynosić może też prawdopodobne odroczenie decyzji o podwyżce stóp procentowych przez Fed. Wydaje się, że wcale nie jest przesądzone długotrwałe i mocne pogorszenie nastrojów inwestycyjnych.